tag:blogger.com,1999:blog-55783023235308517682024-03-05T06:27:03.181+01:00studenci w kuchniAgnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.comBlogger52125tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-21508956307937119262012-12-02T20:41:00.000+01:002012-12-02T20:41:10.357+01:00ciasto marchewkowe <div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJiaXR7xwbdrkfSEa8Ibbmbwoe8lLN7zE2OjH-z44IFw0UAW5DpAFqsT_uEF_AaMtsZMeYB-0ngYDtCSCy1aIzla-8Fj9iUCdnwXxXl4k_zxA28tCl4CXw9RqkVNRaWAWiCl08Uio8XWI/s1600/DSCN1390.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJiaXR7xwbdrkfSEa8Ibbmbwoe8lLN7zE2OjH-z44IFw0UAW5DpAFqsT_uEF_AaMtsZMeYB-0ngYDtCSCy1aIzla-8Fj9iUCdnwXxXl4k_zxA28tCl4CXw9RqkVNRaWAWiCl08Uio8XWI/s320/DSCN1390.JPG" width="240" /></a>Dziś będzie słodko, całkiem zdrowo i bardzo prosto. To ciasto nie może się nie udać - nie szkodzi mu za długie trzymanie w piekarniku, problemy z ustawieniem temperatury i wrodzona niezdarność. Pierwszy raz jadłam je w bacówce Jaworzec w Bieszczadach. Pewnego wrześniowego wieczoru wyczarowała je Magda w schronisku bez prądu - ubijając jajka trzepaczką i piekąc w przedpotopowym piekarniku. Da się - da się! Dżem w środku sprawia, że ciasto jest bardziej wilgotne, ale można się bez niego obejść. Czekolada natomiast to czysta dekoracja - po prostu była pewna Okazja i ciasto musiało wyglądać świątecznie. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
W tym miejscu proszę o zwrócenie uwagi na oryginalny parapet z płotkiem, po którym znajomi orientują się, do której klatki dzwonić:) Do studzenia ciasta i wystawiania niemieszczących się w lodówce garnków jest wspaniały! </div>
<br />
Do przełożenie polecam dżem np. pomarańczowy, brzoskwiniowy lub z innych żółtych owoców. Ja robiłam z powidłami z żółtych śliwek lub dżemem jabłkowo-dyniowym, ale w sprzedaży raczej ich nie ma.<br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2VRospH25I42sKKKcxb5nCvsxvm_whgD6HrKwQ_0nxju6Wast_1egFPmX0dMgoZu9UrdE1Rl6oKUTQgzSWOxgJv6o8zFlGTZIQESXz55n3IMpxzZtL9fHWnDka7f4yJvqs88_P3kC9PY/s1600/DSCN1397.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2VRospH25I42sKKKcxb5nCvsxvm_whgD6HrKwQ_0nxju6Wast_1egFPmX0dMgoZu9UrdE1Rl6oKUTQgzSWOxgJv6o8zFlGTZIQESXz55n3IMpxzZtL9fHWnDka7f4yJvqs88_P3kC9PY/s320/DSCN1397.JPG" width="240" /></a>* 4 jajka<br />* szklanka cukru (jeśli z dżemem, czekoladą - można mniej)<br />* niecała szklanka płynnego tłuszczu (np. trochę roztopionego masła i olej roślinny)<br />* 2 szklanki mąki<br />* dwie szklanki startej na grubych oczkach marchwi (można więcej, z prawie trzech też wychodzi)<br />
* łyżeczka proszku do pieczenia<br />* łyżeczka sody oczyszczonej<br />* cynamon i przyprawa do piernika - do smaku, tzn. przynajmniej po łyżeczce.<br />OPCJE: posiekane orzechy do środka, dżem do przełożenia, biała stopiona czekolada na wierzch plus migdały (u mnie orzechy włoskie, bo mam cały worek od babci:)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />1. Posmarować margaryną i obsypać bułką tartą tortownicę ok. 22 cm. Lub inną blachę, ale niedużą. Piekarnik nastawić na ok. 180 stopni.<br />
<br />2. Jajka utrzeć mikserem z cukrem na piankę. Powoli dodać olej, cały czas ubijać. Można zamiast mikserem ubić jajka trzepaczką.<br />
<br />3. Stopniowo dodawać mąkę, proszek, sodę, przyprawy.<br />
<br />
4. Na końcu dodać startą marchew. Wymieszać dokładnie, wygodniej łyżką niż mikserem. <br />
<br />5.
Wyłożyć na tortownicę. Piec ok. 30-40 minut, aż wyrośnie, zrumieni się,
a w środku będzie upieczone po sprawdzeniu patyczkiem (jeśli ciasto jest surowe, obklei włożony do niego patyczek do szaszłyków/długą wykałaczkę/ostatecznie cienką pałeczkę do sushi).<br />
<br />
6. Kwestia dżemu - jeśli przełoży się nim jeszcze ciepłe ciasto to dżem wsiąknie i ciasto będzie lepiej smakować. Jak to zrobić? Wyciągnąć ciasto z tortownicy lub blaszki na deskę lub duży talerz, w dłoń wziąć duży nóż, wbić w ciasto i przekroić w połowie wysokości obracając ciasto, nie nóż. Dobrym sposobem jest też przekrojenie nitką - trzeba napiąć nitkę dwoma rękoma i "piłować":). To naprawdę nie musi być przecięte równo - po posmarowaniu dżemem ciasto się sklei i przecięcia nie będzie widać. <br />
<br />7. Czekoladą smarować wystudzone już ciasto. Polecam rozpuścić połamaną czekoladę w mikrofalówce, z dodatkiem odrobiny mleka. Można posypać orzechami dopóki czekolada nie zastygnie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOtsKhoHnfXqmEe3nHP_8oTJO2rNJhRGGEbixQPx121otnA1AdpVwbY9MCoZr0C5QO6emPIK-54sH5_ZJqxAe-emOMYGcYnG3YYcT_tqrA5ltKps9pWrDQHLN5Gd-mMnt8Ra7iTlask8g/s1600/DSCN1389.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOtsKhoHnfXqmEe3nHP_8oTJO2rNJhRGGEbixQPx121otnA1AdpVwbY9MCoZr0C5QO6emPIK-54sH5_ZJqxAe-emOMYGcYnG3YYcT_tqrA5ltKps9pWrDQHLN5Gd-mMnt8Ra7iTlask8g/s320/DSCN1389.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Nie wiem skąd wziął się kształt grzyba atomowego, nigdy wcześniej go nie było. Tak to jest, gdy się człowiek za bardzo stara. <br />
<br />
Ciasto smakuje najlepiej następnego dnia. Ja przykrywam je odwróconą miską, żeby nie wyschło. Przepisu na uchronienie go przed stadem turkuciów-podjadków mieszkaniowych zwabionych zapachem niestety nie mam:)Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-6374306795297832492012-11-25T20:28:00.000+01:002012-11-25T20:29:42.841+01:00roladki z kurczaka i kuskusTo jest takie danie z kategorii "na niedzielę" lub inny dzień, w którym mamy troszkę więcej czasu, troszkę więcej ochoty na gotowanie i parę złotych więcej w portfelu - suszone pomidory w oleju to ok. 10 zł za słoiczek, mozzarella kolejnych kilka, ale mogę Wam zagwarantować, że zachwytom nie będzie końca - z takim daniem można spokojnie uderzać w konkury, smalić cholewki, czy jak to się teraz określa:)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLmsVXdCJBFHJqg2s9_tBgJSApNtxqcO73NU4up586exGJRXvz0lfTAGkJWySmm5G_AtUVtI5pv4K4T97mmEC7kFTPApqIIXckuxjX4hsOwiCrcg8qFL3RRYDYM9U0zyJxXGfz2Pt-yuI/s1600/DSCN1378.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLmsVXdCJBFHJqg2s9_tBgJSApNtxqcO73NU4up586exGJRXvz0lfTAGkJWySmm5G_AtUVtI5pv4K4T97mmEC7kFTPApqIIXckuxjX4hsOwiCrcg8qFL3RRYDYM9U0zyJxXGfz2Pt-yuI/s320/DSCN1378.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Z jednej piersi z kurczaka wychodzi ok. 4-5 roladek. Szklanka kuskusu to po zaparzeniu i dodaniu kukurydzy porcja dla 3 głodnych osób. Uznajmy więc, że gotujemy dla dwóch z dokładką:)<br />
<br />
<b>POTRZEBNE:</b><br />
* dwie piersi z kurczaka<br />
* 10 plasterków wędzonego lub parzonego boczku (albo szynki, hmmm)<br />
* kulka mozzarelli<br />
* kilka suszonych pomidorów z oleju<br />
* olej z tych pomidorów (kilka łyżek)<br />
* sól, pieprz<br />
* kilka małych surowych pomidorów lub 2 większe<br />
* zioła prowansalskie<br />
* opcja: łyżka jogurtu lub śmietany<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWEgPLp9bBXLzd3y_zW0y5suWY0Cx2LEweKpWgOu5Lwhkn3GCALPXOfrYqVIe_bCRYVI5dAYFPaJ_KNVIkxf8PzsT9hz3KQyQ23YI2GFPZ4Xbc-mhjZ-gAwBgRcecdYrnPyz1HSliipE4/s1600/DSCN1369.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWEgPLp9bBXLzd3y_zW0y5suWY0Cx2LEweKpWgOu5Lwhkn3GCALPXOfrYqVIe_bCRYVI5dAYFPaJ_KNVIkxf8PzsT9hz3KQyQ23YI2GFPZ4Xbc-mhjZ-gAwBgRcecdYrnPyz1HSliipE4/s320/DSCN1369.JPG" width="320" /></a>* 2/3 szklanki kuskusu<br />
* pół litra rosołu z kostki<br />
* mała puszka kukurydzy<br />
* natka pietruszki<br />
<br />
* naczynie żaroodporne i piekarnik<br />
* blender/mikser do zmiksowania sosu lub coś do rozduszania<br />
* ostry nóż, tłuczek lub coś do rozbicia mięsa,<br />
* garnuszek, miska<br />
<br />
<b>ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:</b><br />
1. Nagrzać piekarnik na ok. 200 stopni. Naczynie żaroodporne nasmarować solidnie oliwą spod pomidorów.<br />
<br />
2. Pokroić filety na podłużne kawałki, każdy filet na 4-5 kawałków, w zależności, co dany sklep rozumie przez "filet" - czy z tymi bocznymi częściami, czy bez.<br />
<br />
3. Rozbić mięso na dosyć cienkie plastry, które łatwo będzie zawijać.<br />
<br />
4. Pokroić mozzarellę w słupki, jeśli kawałki suszonych pomidorów są duże, to na pół. Przygotować sobie stanowisko: mięso, nadzienie, sól, pieprz, przyprawy, boczek, naczynie do układania.<br />
<br />
5. Teraz tak: płat kurczaka posypać nieco solą, pieprzem, ziołami (takie ilości jak kanapkę z pomidorem), ułożyć ser i suszonego pomidora, zrolować, okręcić boczkiem, ułożyć w naczyniu. I tak wszystkie.<br />
<br />
6. Pokroić surowe pomidory w ósemki, ułożyć na roladkach skórką do góry, wstawić do pieca.<br />
<br />
7. Trudno mi powiedzieć, jak długo piec w
normalnym piekarniku. W moim ok. pół godziny. Najlepiej wyjąć jedną
roladkę, przekroić i sprawdzić. Przesuszony kurczak jest niedobry,
zasada "nie jestem pewien, więc jeszcze minutkę" tu nie działa:).<br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqlVz3qOt0PGWDZRwHqQLPOye7qB7Xv9EsdmC3zYyS7ySnzf2aHNa_fd7NxEoNb2B5ztIswj1LDQsPrQHapBh7NFLXevTopxP7hVzOcg16UCTTZSf2gCiVfqgq9cgCrfw0QajYAsOWFKY/s1600/DSCN1377.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqlVz3qOt0PGWDZRwHqQLPOye7qB7Xv9EsdmC3zYyS7ySnzf2aHNa_fd7NxEoNb2B5ztIswj1LDQsPrQHapBh7NFLXevTopxP7hVzOcg16UCTTZSf2gCiVfqgq9cgCrfw0QajYAsOWFKY/s200/DSCN1377.JPG" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj125RB5Q1ekDqpsUPFCggBoE00rVC1txyeKYel9h4kY18Up2h6p7SO-MlUMetezxdtW0ivrLAbZ01uHPMcn5cENneHdHbnSbT7Eaeny_GCtHgUUFP9aZrPLZmWoGuvSJHWuXyg2pKsnKg/s1600/DSCN1381.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj125RB5Q1ekDqpsUPFCggBoE00rVC1txyeKYel9h4kY18Up2h6p7SO-MlUMetezxdtW0ivrLAbZ01uHPMcn5cENneHdHbnSbT7Eaeny_GCtHgUUFP9aZrPLZmWoGuvSJHWuXyg2pKsnKg/s200/DSCN1381.JPG" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixPwXgpHYRpvIsJWdJ5whQI1PexjCDN-mFt_mQvhYZdllHAf3ny7ay5jeWyUTQICyg4xTuWxsBgdFTLzBOtdeHdLxn8klbaaGF4P2WOFz68LtHqk1lmtFgTcW9pjWE39tYBaIdG_PWASo/s1600/DSCN1380.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a></div>
8. Kuskus przesypany do miseczki zalać wrzącym wywarem do ok. centymetra powyżej kaszki. Gdy go wchłonie i napęcznieje, można dodać trochę zalewy z kukurydzy - wtedy smak będzie intensywniejszy. Wrzucić kukurydzę (nie całą puszkę, chyba że jesteście fanami) i posiekaną natkę pietruszki. Prawdopodobnie nie trzeba już doprawiać.<br />
<br />
9. Upieczone roladki wyjąć ostrożnie z naczynia. Uważać! - pomidory puściły sok i naczynie jest pełne wrzącego sosu. Wszystko, co nie jest roladkami, a zostało w naczyniu (pomidory, kawałki sera, który wypłynął, sok pomidorowy) wlać do garnuszka, zmiksować, doprawić. Ja dodałam pół takiej kosteczki z przyprawami do sosu słodko-kwaśnego - ciekawy patent mojej mamy. Jeśli nie macie - papryka w proszku, zioła prowansalskie, ew. sól i pieprz.<br />
<br />
10. Jeśli sos jest za rzadki, dodać łyżkę jogurtu lub śmietany. Do kubka wlać parę łyżek sosu, do niego śmietanę, rozmieszać dokładnie i dopiero dodać do całości w garnku intensywnie mieszając.<br />
<br />
11. Podawać roladki polane sosem i kuskus obok.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWQD-LanKk3qa1aMUNCpKlhHrZIpKvS8f7vYqEkZNDJUXcM68CNVt6iII8B7emMMns3HmDCZP4IC-uwL4zvvhCKRwbTrIUcFIQNPCmzpQrrE56z6VSY9-i2dgSvTfSPhTwi_ZvJoBwoMg/s1600/DSCN1384.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWQD-LanKk3qa1aMUNCpKlhHrZIpKvS8f7vYqEkZNDJUXcM68CNVt6iII8B7emMMns3HmDCZP4IC-uwL4zvvhCKRwbTrIUcFIQNPCmzpQrrE56z6VSY9-i2dgSvTfSPhTwi_ZvJoBwoMg/s400/DSCN1384.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
Drink idealnie pasujący: Cin&Cin Bianco, Sprite, limonka, lód:)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB7Q9VfDaHczqCg85mHSuNTNtpaBW-fomr1helekT65kZsiZHT8cn4vdyivpUxGZiS20VkCaYPgxNXseynGSN6-gRrZEc8OM9xvEr7vBFgaeluI3BxB2bNBoNeIypJ-oMe7c7G0Fi-ozs/s1600/DSCN1382.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtlLhg0epDnwYhOO4EYwobSDUN6_E6Va8e2NdWmVxdxvbwf-_r5310XyvFtu8EfLzuWXfizY2EHe6jlb6XLABHM__bMkgicRi4o5xpX0WvgSsNXrjUC4IrPf05nP-HJvejEwVGBgflVCs/s1600/DSCN1383.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtlLhg0epDnwYhOO4EYwobSDUN6_E6Va8e2NdWmVxdxvbwf-_r5310XyvFtu8EfLzuWXfizY2EHe6jlb6XLABHM__bMkgicRi4o5xpX0WvgSsNXrjUC4IrPf05nP-HJvejEwVGBgflVCs/s320/DSCN1383.JPG" width="240" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgFeJNauxDNVBAqFLOKse-8VoXVdbxJij2nVU6Q429-LaiKBL5SvUTRiFFOynlzO4AlgssZ4J1Pdm-jlMzHfiYAIcPQf8ZhwwpaBEoBCyHpIBfuaH9A8XRp66TSlXZfnYLi7iSUB6Nx8Y/s1600/DSCN1382.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgFeJNauxDNVBAqFLOKse-8VoXVdbxJij2nVU6Q429-LaiKBL5SvUTRiFFOynlzO4AlgssZ4J1Pdm-jlMzHfiYAIcPQf8ZhwwpaBEoBCyHpIBfuaH9A8XRp66TSlXZfnYLi7iSUB6Nx8Y/s320/DSCN1382.JPG" width="240" /></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWjE3hPlih5Xf6J_H8bNwzVcH_beYhO5aE7nwBniWHFXsAmFhjLJB6czEUOdn3sErPKvW9H687R42aLr8rmfbELUmLe2Q1xNQ5Sut65jZhFWJs5mQLfvRBTcwS3zt4K1db8KqXpXCxLdc/s1600/DSCN1383.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWQD-LanKk3qa1aMUNCpKlhHrZIpKvS8f7vYqEkZNDJUXcM68CNVt6iII8B7emMMns3HmDCZP4IC-uwL4zvvhCKRwbTrIUcFIQNPCmzpQrrE56z6VSY9-i2dgSvTfSPhTwi_ZvJoBwoMg/s1600/DSCN1384.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpXA_HcTDtRBhrxleZtATQ39DgqesVfimhng3sTnae4bX3QSt29AdHh5GFP0PUal89BP2Hueb5kBBs36pKnrYfBmUZFni5JA_PYllkEZCOhuTcVe25zLmsWS10811HB4Fgl73SO96TBgA/s1600/DSCN1385.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpXA_HcTDtRBhrxleZtATQ39DgqesVfimhng3sTnae4bX3QSt29AdHh5GFP0PUal89BP2Hueb5kBBs36pKnrYfBmUZFni5JA_PYllkEZCOhuTcVe25zLmsWS10811HB4Fgl73SO96TBgA/s320/DSCN1385.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWEgPLp9bBXLzd3y_zW0y5suWY0Cx2LEweKpWgOu5Lwhkn3GCALPXOfrYqVIe_bCRYVI5dAYFPaJ_KNVIkxf8PzsT9hz3KQyQ23YI2GFPZ4Xbc-mhjZ-gAwBgRcecdYrnPyz1HSliipE4/s1600/DSCN1369.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
Następne dania będą już klasycznie, na max. pół godziny pracy, ale ten powrót chciałam jakoś uczcić uroczyście:)Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-7876736264655633912012-11-24T20:27:00.001+01:002012-11-24T20:27:36.847+01:00łaaaaa! studenci znowu jedzą!Kochani. Córa marnotrawna powróciła do garów. <br />
Nie wiem, jak się wytłumaczyć z tego marnotrawienia. Miałam kryzys pomysłów na życie i na gotowanie, ale się odnalazłam, mam tak mało wolnego czasu, że pierogi z Biedronki i pizza na telefon lądują na stole częściej niż cokolwiek innego, więc to chyba najlepszy moment na wznowienie bloga - mam nadzieję, że zmotywuje mnie to do wyciągania garów trochę częściej. Zwłaszcza, że tych nowych garów się trochę nazbierało - wok ceramiczny, formy do muffinów i rękaw do kremu^^... karmienie się i karmienie ludzi zaczęło znów sprawiać frajdę, z czego cieszą się współlokatorzy i znajomi dalsi i bliżsi.<br />
Co do znajomych, muszę przyznać, że niezmiernie pochlebiały mi głosy: "Aga, wróć na bloga, bo nie wiem, co do garnka włożyć...":). Dzięki więc tym, co kopali mnie systematycznie w... patelnię, za wytrwałośc i cierpliwość.<br />
Żal mi tylko, że miałam trochę przepisów zrealizowanych, których wiosną nie miałam czasu opracować i wrzucić, bo już ich w tym sezonie nie umieszczę - o botwinkę np. pod koniec listopada trochę trudno... Tak czy inaczej - jestem i ruszam z kopyta. Już jutro na talerzu -nadziewane roladki, kuskus i drink. Jak powrót, to na bogato, hej. <br />
Przy okazji - podobają Wam się nowe kolory?<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-40205833436150575952012-04-18T21:25:00.001+02:002012-04-18T21:25:31.095+02:00sorry.<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
Jeśli mogę, wytłumaczę (chwilowe, mam nadzieję) zawieszenie bloga.</div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
Dopadła mnie niemoc twórcza. Z pewnością ma to coś wspólnego z terminem oddania licencjatu. Tzn, zbliża się on, a pracy nie ma. Cierpię więc na wstręt do słowa pisanego, zwłaszcza przeze mnie pisanego. Jak się ogarnę z tym wszystkim, to znów coś pogotuję. </div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
Obiecuję!:)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2Bkb5BC_JbnctSJySw223j9kkYt30WUEM9VU-dXXyF81hQ63w_oFNgm-et1JrwZF08i0DC0M0PRXT8cZyBsfsObBvgyab38J54uetoS6fLzChUDcVPkA_EfK_SaawJJumFawgXwaIeUA/s1600/248.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2Bkb5BC_JbnctSJySw223j9kkYt30WUEM9VU-dXXyF81hQ63w_oFNgm-et1JrwZF08i0DC0M0PRXT8cZyBsfsObBvgyab38J54uetoS6fLzChUDcVPkA_EfK_SaawJJumFawgXwaIeUA/s400/248.jpg" width="342" /></a></div>
<br />Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-7836214973647780002012-03-22T18:15:00.000+01:002012-03-22T18:15:28.589+01:00sałatka śledziowaLubicie śledzie? Bo za mną czasem "chodzą" kilka dni, aż ochota jest nie do opanowania:). Więc dzisiaj - sałatka śledziowa, luźna interpretacja tradycyjnego śledzia w śmietanie. Pierwsze pytanie: jakie śledzie? Najbardziej w tej sałatce smakują mi matjasy z oleju, oczywiście z tego oleju odsączone. Marynowane w occie też będą ok, z solonymi nie próbowałam, ale pamiętajcie, żeby je wcześniej odmoczyć w wodzie i/lub mleku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNwRuZy6BM9ckBFlOOpGCQYangnr67StEQiWz-5oq1jJNmArqAJ0kTFdoV97523eyBfS9YHm335eoBSd2mAP7O1ennMBNBscCu38KtaycuAKn5s6nSk0SKZvj3qXYtrHOGEXafpAi2qn0/s1600/sa%C5%82atka+%C5%9Bledziowa+2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNwRuZy6BM9ckBFlOOpGCQYangnr67StEQiWz-5oq1jJNmArqAJ0kTFdoV97523eyBfS9YHm335eoBSd2mAP7O1ennMBNBscCu38KtaycuAKn5s6nSk0SKZvj3qXYtrHOGEXafpAi2qn0/s320/sa%C5%82atka+%C5%9Bledziowa+2.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
POTRZEBNE:<br />
* 3-4 filety śledziowe,<br />
* spore jabłko, twarde i słodko-kwaśne,<br />
* cebula mniejsza od jabłka,<br />
* jogurt naturalny w ilości dowolnej<br />
<br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Filety pokroić na kawałki.<br />
2. Jabłko umyć, obrać lub nie, pokroić w kostkę.<br />
3. Cebulę posiekać lub pokroić w piórka.<br />
4. Wszystko wymieszać z jogurtem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYGi_t7zwvfgKkgBioPjnayNzkG9ElSQGzxoF-VA8WNNQA0az7ljReAUXTkoZAqL2JptMBJ8le-r9OrLUCYGnCQJvcIpnytZNPhhzl9Iq9D9lPh94xZ_EerQM40UdfxY0OK9l21zCcN_w/s1600/sa%C5%82atka+%C5%9Bledziowa.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYGi_t7zwvfgKkgBioPjnayNzkG9ElSQGzxoF-VA8WNNQA0az7ljReAUXTkoZAqL2JptMBJ8le-r9OrLUCYGnCQJvcIpnytZNPhhzl9Iq9D9lPh94xZ_EerQM40UdfxY0OK9l21zCcN_w/s320/sa%C5%82atka+%C5%9Bledziowa.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Prawda, że proste? A jakie pyszne. Moim zdaniem, nie trzeba doprawiać: śledzie są słone, cebula pikantna, jabłko kwaskowate i słodkie. Z kromką razowego chleba - me gusta :DAgnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-12719007336981845212012-03-18T20:32:00.001+01:002012-03-18T20:32:28.029+01:00zupa-krem z pora<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGlamCUExYNWGnRbBLilVXwVdqPOQTAi-HywZ4_ItQBRi7m6E8NAwIW5AlNCqZ2VoC62-BPDpam7iq1_tn9dxjOcQuRgCL4AnkfnDg_TN4rDtYxT8qQ_J9QX9KX7IzA7vRBHHHRfcPgGs/s1600/DSCN0361.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGlamCUExYNWGnRbBLilVXwVdqPOQTAi-HywZ4_ItQBRi7m6E8NAwIW5AlNCqZ2VoC62-BPDpam7iq1_tn9dxjOcQuRgCL4AnkfnDg_TN4rDtYxT8qQ_J9QX9KX7IzA7vRBHHHRfcPgGs/s320/DSCN0361.JPG" width="240" /></a><br />
W wersji niezupełnie fit, ale za to bardzo zdrowej i wiosennej, prezentuje się moja najulubieńsza z najulubieńszych zup-kremów. Prosta, szybka, a poza tym pory są moją znaną kulinarną miłością. Dodałam do niej groszek z marchewką, bo miałam pod ręką, wyszło pysznie, ale muszę przyznać, wyglądało średnio, więc na pierwszy kontakt z porami w kremie nie polecam. Pory w warzywniaku po 1,50 sztuka, ziemniaki po 80 groszy, porcje 3-4, więc kolejne danie z cyklu "jedzonko za złotówkę" - poleca się marcowo.<br />
<br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
* dwa pory z jak najdłuższą białą częścią,<br />
* trzy większe ziemniaki lub dwa giganty,<br />
* łyżka masła lub oliwy, <br />
* trzy czwarte litra bulionu,<br />
* łyżka naturalnego jogurtu i kiełki rzeżuchy do dekoracji,<br />
<br />
* blender (można też pokroić pora drobniutko, a ziemniaki po ugotowaniu rozgnieść, pora nigdy nie próbowałam w ten sposób traktować) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizZk_pR2lyK1JDftFF6l0FZzm5Ayk00YWWlEqrcBzafitGxU5fZxjXvp84IH3Vz7UXwSRTmhF78J97c4DhvdfkhvjSTPcYlVR8rfbDmu_WzRmTJ__EiOxd07hs3l4rQ6R_ej1J55bz6mw/s1600/DSCN0353.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizZk_pR2lyK1JDftFF6l0FZzm5Ayk00YWWlEqrcBzafitGxU5fZxjXvp84IH3Vz7UXwSRTmhF78J97c4DhvdfkhvjSTPcYlVR8rfbDmu_WzRmTJ__EiOxd07hs3l4rQ6R_ej1J55bz6mw/s200/DSCN0353.JPG" width="150" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijrA1vM8pfiCgyX6Eb-q906xSH2GmBMf0W7c1eV9GG9CnP-3v_jiGLEuN5HisixfXVBPZWGbe06-C72H8os0cKDgu4MnjjOEOA2EykI_ArdNKGFbK3eH8p7TifHTneq4X1AStYCxdHTdU/s1600/DSCN0354.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijrA1vM8pfiCgyX6Eb-q906xSH2GmBMf0W7c1eV9GG9CnP-3v_jiGLEuN5HisixfXVBPZWGbe06-C72H8os0cKDgu4MnjjOEOA2EykI_ArdNKGFbK3eH8p7TifHTneq4X1AStYCxdHTdU/s200/DSCN0354.JPG" width="150" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:</div>
1. Pory dokładnie umyć, pokroić w krążki i podsmażyć do miękkości.<br />
2. Ziemniaki obrać, opłukać i pokroić (może być krzywo;p) <br />
3. Surowe ziemniaki i podsmażone pory wrzucić do gorącego bulionu, gotować do miękkości ziemniaków.<br />
4. Zmiksować na gładko. Jeśli trzeba, odrobinę doprawić (można też przetestować wersję z groszkiem i marchewką - wrzucić cały słoiczek, odsączywszy go wcześniej z wody).<br />
5. Podawać z grzankami lub kleksem z jogurtu i rzeżuchą.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRHOItXTABoLPxTKGdpg_q-XP3gJLw57eXnu6I33hunbSW9iPZnrrQ-hU-K36x49vWNeuj8BBEepoDEw2u8wVBW_qvYKj6v2OKmlsW0Iui7rUZrr5zY2RDVKukDK4z1HkYT3AbS1SjjEo/s1600/DSCN0363.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRHOItXTABoLPxTKGdpg_q-XP3gJLw57eXnu6I33hunbSW9iPZnrrQ-hU-K36x49vWNeuj8BBEepoDEw2u8wVBW_qvYKj6v2OKmlsW0Iui7rUZrr5zY2RDVKukDK4z1HkYT3AbS1SjjEo/s320/DSCN0363.JPG" width="240" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSPF9K6Ef3jF8_h8Ofp5oRNfso7DA2k7OTlNMmJPp_RR_54hhrqDhN6oG0qHns4uTrCXXNzT5SjaWy9fl_lslJ1qDEgdgUkO3gWznXiAw6f5osInRgc_PIB-FtFSIJ4esK1s2YpXSPuKo/s1600/DSCN0362.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSPF9K6Ef3jF8_h8Ofp5oRNfso7DA2k7OTlNMmJPp_RR_54hhrqDhN6oG0qHns4uTrCXXNzT5SjaWy9fl_lslJ1qDEgdgUkO3gWznXiAw6f5osInRgc_PIB-FtFSIJ4esK1s2YpXSPuKo/s320/DSCN0362.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<br />Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-60965955310950447682012-03-13T20:59:00.001+01:002012-03-13T21:01:10.528+01:00wątróbka z jabłkami<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp1rSBKUsgrB4-8dcBq2vITnTWhBt4zV4VWtm2tzzadwnwvitTyrp_6fpJrt8L9bI9b8G9wZVsHbYnNGL9xqaVnyA3cJurAq5RHH4fNmuzGVouWLdpdCEhqyCEc6qz72BHQChnvpCMc_o/s1600/w%C4%85tr%C3%B3bka+6.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp1rSBKUsgrB4-8dcBq2vITnTWhBt4zV4VWtm2tzzadwnwvitTyrp_6fpJrt8L9bI9b8G9wZVsHbYnNGL9xqaVnyA3cJurAq5RHH4fNmuzGVouWLdpdCEhqyCEc6qz72BHQChnvpCMc_o/s320/w%C4%85tr%C3%B3bka+6.JPG" width="240" /></a><br />
Kolejna i ostatnia, jak na razie, potrawa z patelni Mateuszowej. I chyba ostatnia z cyklu "niezdrowych", bo <i>studenci w kuchni</i> przejmują patronat medialny nad PROGRAMEM PLAŻA (szczegóły wkrótce) i będzie się gotować u nas nie tylko zdrowo, ale i niskokalorycznie:) Wątróbka jest bardzo zdrowa (ma np. mnóstwo żelaza zapobiegającego anemii), ale i dosyć tłusta, więc nie na co dzień. Tak czy siak - polecam Waszej uwadze i talerzom, warto się przekonać, zwłaszcza, że jest niedroga. Przepis na dwie solidne porcje.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju3DrAEYc_lXydNhxRPD5vWAWEqWgKsXVTM24vNFIqmWMo0Qfewp8n9FUgx77pVTbhl5G9jWC1G-HQELsS9IeXXgv5FSXVCwKMuGXX-Xtu1NrLvPCtSXHexiZFdzZ08fEPCnVua0H7zEY/s1600/w%C4%85tr%C3%B3bka+1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju3DrAEYc_lXydNhxRPD5vWAWEqWgKsXVTM24vNFIqmWMo0Qfewp8n9FUgx77pVTbhl5G9jWC1G-HQELsS9IeXXgv5FSXVCwKMuGXX-Xtu1NrLvPCtSXHexiZFdzZ08fEPCnVua0H7zEY/s320/w%C4%85tr%C3%B3bka+1.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
POTRZEBNE:<br />
* 30 dag wątróbki drobiowej,<br />
* duże jabłko lub dwa mniejsze,<br />
* cebula,<br />
* kilka łyżek mąki,<br />
* duża łyżka masła (ew. oleju jakiegoś)<br />
* sól, pieprz,<br />
* trochę cierpliwości.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpRd9QgPWgt0TgB3o_EPvaLYqtsHby5vAjWSBaq2GvtjByIqDMiJD6ZcSmMiI9yvWWBQxKp33kmrv4tkNW5KW3dVpwdvCbUkPq-nsMX1QDpFdBzIg1vvzGbYsTfPNSRaYst3SVwqjGiG0/s1600/w%C4%85tr%C3%B3bka+2.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpRd9QgPWgt0TgB3o_EPvaLYqtsHby5vAjWSBaq2GvtjByIqDMiJD6ZcSmMiI9yvWWBQxKp33kmrv4tkNW5KW3dVpwdvCbUkPq-nsMX1QDpFdBzIg1vvzGbYsTfPNSRaYst3SVwqjGiG0/s200/w%C4%85tr%C3%B3bka+2.JPG" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvcs9bZDz1vVOsa_RKOHE4KlDvpQlx6g5JgWfwg2qvQV8zLsZs24pdUcUBQ85g7l3r34Sru8COwhX85rhvf7QBMnpyHePumstrI3HAVWguVoeR055EU_U7Jzdiokjl8xZuipoRd4RC8LY/s1600/w%C4%85tr%C3%B3bka+3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvcs9bZDz1vVOsa_RKOHE4KlDvpQlx6g5JgWfwg2qvQV8zLsZs24pdUcUBQ85g7l3r34Sru8COwhX85rhvf7QBMnpyHePumstrI3HAVWguVoeR055EU_U7Jzdiokjl8xZuipoRd4RC8LY/s200/w%C4%85tr%C3%B3bka+3.JPG" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:</div>
1. Wątróbkę porządnie umyć w zimnej bieżącej wodzie. Oczyścić ze wszystkich błonek itp. które nie są wątróbką. Podobnie jak np. filet z kurczaka.<br />
2. Odsączone z wody wątróbki obtoczyć w mące i włożyć na patelnię z rozgrzanym masłem. Masło nie może za długo grzać się na patelni, bo się spali. Trzeba uważać. <br />
3. Smażyć z dwóch stron, aż się usmaży (cytat z M., przykład usmażonej wątróbki jest na zdjęciu poniżej, w środku też musi być usmażona).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinxMV0sLYMqAHqigw8QsFwOnJy5SvBTq4JGSoCv8PSVk7b6vo5pzozInD5PZ8uy3Tnz5OerqYikqntQb0eX5vHKVipFpr-bDC8DAaIb-54qHz6g7TxQchyphenhyphen-8sUnilbnP726ptmMuJd9CQ/s1600/w%C4%85tr%C3%B3bka+4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinxMV0sLYMqAHqigw8QsFwOnJy5SvBTq4JGSoCv8PSVk7b6vo5pzozInD5PZ8uy3Tnz5OerqYikqntQb0eX5vHKVipFpr-bDC8DAaIb-54qHz6g7TxQchyphenhyphen-8sUnilbnP726ptmMuJd9CQ/s200/w%C4%85tr%C3%B3bka+4.JPG" width="200" /></a></div>
<br />
4. PO (!!!) usmażeniu posolić i popieprzyć. Nie można solić na początku, bo będzie bardzo twarda.<br />
5. Obrane i pokrojone jabłko i cebulkę dodać na patelnię, dusić do miękkości jabłka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZne0VFBVK_RcmPHQwZLwZo3IeMhEL3gEx1CGeGqlejq1JgWa1y0qrJcRaeMa9J2FR_01v4nDuz_DBn003wTFGW3mtN7VEUgGD1BB35hUc72TLQplv8joJawL0skj73BNTGRSjX1ZDkNM/s1600/w%C4%85tr%C3%B3bka+5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZne0VFBVK_RcmPHQwZLwZo3IeMhEL3gEx1CGeGqlejq1JgWa1y0qrJcRaeMa9J2FR_01v4nDuz_DBn003wTFGW3mtN7VEUgGD1BB35hUc72TLQplv8joJawL0skj73BNTGRSjX1ZDkNM/s320/w%C4%85tr%C3%B3bka+5.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Najbardziej smakuje mi z pieczywem i jakąś surówką, np. z selera (<a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2012/02/surowka-z-selera.html">klik</a>) albo marchewki (<a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2011/11/surowka-z-marchewki.html">klik</a>). Ale z ziemniakami też będzie ok.<br />
<br />
PS. W początkowym etapie smażenia wątróbka może "strzelać" wodą. To nic groźnego ani dziwnego, uważajcie tylko na oczy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEs5_0DA2EsH1i-Ia_n8tU5Wy5SMiLzVValkz5oDxxPcQjGGaRLSyM6RNmdZaNFJqtfchUKzu-25WeiL5p9KS7I7R42Z0-AIvxdnGwAXD_0FgUuS4ln4RH6YudnOkbLyQUX0cVnLSaFFE/s1600/w%C4%85tr%C3%B3bka+7.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEs5_0DA2EsH1i-Ia_n8tU5Wy5SMiLzVValkz5oDxxPcQjGGaRLSyM6RNmdZaNFJqtfchUKzu-25WeiL5p9KS7I7R42Z0-AIvxdnGwAXD_0FgUuS4ln4RH6YudnOkbLyQUX0cVnLSaFFE/s320/w%C4%85tr%C3%B3bka+7.JPG" width="240" /></a></div>
<br />Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-21070655272675481282012-03-11T21:24:00.000+01:002012-03-11T21:24:12.129+01:00naleśniki meksykańskie<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWndosNELhvsJnIdt4TvcyoDoOwK0iOUzDB4C29y0ukrr-0q8qXiQUB0KRlY2Cx2jusgNv5xdhow7_QUKQTzUOm632ZP3XJzHqLXrQYduEF5rHJjYorq1Y23lT1GfAdcfiGMXa_8NopP0/s1600/nale%C5%9Bniki+meksyk+2.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWndosNELhvsJnIdt4TvcyoDoOwK0iOUzDB4C29y0ukrr-0q8qXiQUB0KRlY2Cx2jusgNv5xdhow7_QUKQTzUOm632ZP3XJzHqLXrQYduEF5rHJjYorq1Y23lT1GfAdcfiGMXa_8NopP0/s320/nale%C5%9Bniki+meksyk+2.JPG" width="240" /></a><br />
<br />
Naleśniki to podstawa. Można zrobić tysiąc naleśników w poniedziałek i przez resztę tygodnia karmić pół osiedla, codziennie innym rodzajem. Dzisiaj karmię wersją meksykańską, która właściwie nie jest moja, tylko Mateusza. Bo to jego popisowe danie, zaraz po bolognese i wątróbce. Jeśli nie macie dosyć szpinaku, to przypominam naleśniki na zielono (<a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2011/10/nalesniki-ze-szpinakiem.html">klik</a>).<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
na ciasto:<br />
* szklanka wody,<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim_HGZ_hrTRP7l1aoz0RhIAj0HjMp16Rx9moH2glZn5KX1-SnAcutiZb9BFL66mGMPJ-VeyGIw32D0dwGP3IYY6D5vIkZVTpJOgxjXpBZN0ELtV1CPadZ26XJ1nUegrvb2XYhtERh8LEA/s1600/nale%C5%9Bniki+meksyk+3.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim_HGZ_hrTRP7l1aoz0RhIAj0HjMp16Rx9moH2glZn5KX1-SnAcutiZb9BFL66mGMPJ-VeyGIw32D0dwGP3IYY6D5vIkZVTpJOgxjXpBZN0ELtV1CPadZ26XJ1nUegrvb2XYhtERh8LEA/s320/nale%C5%9Bniki+meksyk+3.JPG" width="240" /></a>* pół szklanki mleka (można pominąć),<br />
* jajko,<br />
* mąka - tyle, żeby ciasto nie było za gęste, ok. półtorej szklanki,<br />
* trochę soli i parę łyżek oleju, jeśli macie patelnię teflonową (wtedy nie potrzeba go do smażenia),<br />
<br />
na farsz:<br />
* puszka czerwonej fasoli,<br />
* puszka pomidorów,<br />
* cebula,<br />
* jakieś mięsko: mielone, parówki, kurczak, albo bez mięsa,<br />
* sól i dużo ostrych przypraw: papryka, tabasco, chili, ... <br />
<br />
* w wersji rozpustnej, żółty ser do posypania.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXsKyDwpbwwTEHBiiYw3NHzz_6VcUxSBrh9068qFn1qh7h4fnxdtNe2hjty32ocWo3iGssIe8vshIdpMN6vVDHPfKSv9cRtmUElR-Xqc0iYQQOVzF5CVP4MWAHjPCpKTpRD5ZpzcXYd1c/s1600/nale%C5%9Bniki+meksyk+1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXsKyDwpbwwTEHBiiYw3NHzz_6VcUxSBrh9068qFn1qh7h4fnxdtNe2hjty32ocWo3iGssIe8vshIdpMN6vVDHPfKSv9cRtmUElR-Xqc0iYQQOVzF5CVP4MWAHjPCpKTpRD5ZpzcXYd1c/s320/nale%C5%9Bniki+meksyk+1.JPG" width="320" /></a></div><br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Naleśniki usmażyć. Na złoto, z obu stron.<br />
2. Na dużej patelni zeszklić cebulkę, dodać mięsko, jeśli jesteście mięsożercami. <br />
3. Po chwili dodać odsączoną i przepłukaną fasolkę.<br />
4. Kiedy będzie już gorąca, dodać pomidory razem z sokiem. Doprawić solidnie. Dusić wszystko razem, aż większość soku pomidorowego odparuje.<br />
5. Na naleśniki układać farsz i zawijać je w ruloniki (jeśli chcecie je zapiec) lub w trójkąty (jeśli użyjecie do tego patelni).<br />
6. Najlepiej smakują chrupiące, więc polecam je zapiec w piekarniku na kilkanaście minut, można posypać żółtym serem.<br />
7. Poskładane w trójkąty można też podsmażyć na patelni z dwóch stron (bez tłuszczu!!), po obróceniu posypując serem (lub nie).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFldlZVliKcdJYE7xmtjwhkA-LIXsDjd-hqpmGzYpnlouVf5BJhJPRI76JwftUD6Bq2vDoPEOYArUER_-6MoBy3v5tXUyfsCR-oN13mbaOLlrO2H947AIPHV8YqXOOY0KESYyKYJcQ_40/s1600/nale%C5%9Bniki+meksyk+4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFldlZVliKcdJYE7xmtjwhkA-LIXsDjd-hqpmGzYpnlouVf5BJhJPRI76JwftUD6Bq2vDoPEOYArUER_-6MoBy3v5tXUyfsCR-oN13mbaOLlrO2H947AIPHV8YqXOOY0KESYyKYJcQ_40/s320/nale%C5%9Bniki+meksyk+4.JPG" width="320" /></a></div>Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-19568422799233239992012-03-05T21:28:00.000+01:002012-03-05T21:28:02.523+01:00ryż, szpinak i reszta<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsBU3bzxVa9lxZY4_Of1UsAk7-y6ijjNCLx8eeOaY7Mqxkh01rT3TVjlUztxHiuAVAh3tXUVxj0w_iBZMIYhIiDaKe0BHXgOaTEncP5Wn6eF_ptBkWRDMi0KHfx4JGw0_5OK2h5tlVjyo/s1600/ry%C5%BC+ze+szpinakiem+4.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsBU3bzxVa9lxZY4_Of1UsAk7-y6ijjNCLx8eeOaY7Mqxkh01rT3TVjlUztxHiuAVAh3tXUVxj0w_iBZMIYhIiDaKe0BHXgOaTEncP5Wn6eF_ptBkWRDMi0KHfx4JGw0_5OK2h5tlVjyo/s320/ry%C5%BC+ze+szpinakiem+4.JPG" width="240" /></a>Były już naleśniki ze szpinakiem (<a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2011/10/nalesniki-ze-szpinakiem.html">klik</a>) i makaron ze szpinakiem (<a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2011/12/zielony-makaron.html">klik</a>), a dzisiaj ze szpinakiem ryż, ale trochę inaczej. Przepis na dwie porcje. Danie jest niskokaloryczne:), więc można sobie pozwolić na deser. Owocowy, bo na przednówku najłatwiej się przeziębić, więc o witaminy trzeba zadbać. Smacznego:)<br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
* dwa woreczki ryżu,<br />
* opakowanie mrożonego szpinaku,<br />
* mała cebulka,<br />
* dwa ząbki czosnku,<br />
* opakowanie sera typu feta, trochę więcej niż pół,<br />
* filet z kurczaka.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcvloXTP8kqP2uJi2RhwzpKk9U7sEjU-yF1yqBOAMLMHWMYoi7P-eVLjCO3_Hnjx-AtjOSfU6lgLUjU4GmtUC5iJK0iZ94M66f9qm4kNidnu6857_oI2SyPhYjQIRdy2ItHchnD4FUieo/s1600/ry%C5%BC+ze+szpinakiem+1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcvloXTP8kqP2uJi2RhwzpKk9U7sEjU-yF1yqBOAMLMHWMYoi7P-eVLjCO3_Hnjx-AtjOSfU6lgLUjU4GmtUC5iJK0iZ94M66f9qm4kNidnu6857_oI2SyPhYjQIRdy2ItHchnD4FUieo/s200/ry%C5%BC+ze+szpinakiem+1.JPG" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoR_uemQjL3IAW27CFIgVZvcC53CItmr0SivvHT6oBaJczCpuLmBuKMHFSrr2Iv1Totyjfgdv1XDh2-jZfHUBaQXwoIBHbCqqZpkfl8bWhP0abdeIBP4ZnNnH4dlez9op_QROSwLdII2M/s1600/ry%C5%BC+ze+szpinakiem+2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoR_uemQjL3IAW27CFIgVZvcC53CItmr0SivvHT6oBaJczCpuLmBuKMHFSrr2Iv1Totyjfgdv1XDh2-jZfHUBaQXwoIBHbCqqZpkfl8bWhP0abdeIBP4ZnNnH4dlez9op_QROSwLdII2M/s200/ry%C5%BC+ze+szpinakiem+2.JPG" width="200" /></a></div><br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Kurczaka pokroić, wrzucić do miseczki, dodać łyżkę oliwy, pieprz, ostrą lub słodką paprykę itp. Wymieszać, usmażyć na patelni, pod koniec smażenia posolić, przełożyć z powrotem do miseczki.<br />
2. Na patelni zeszklić cebulkę, dodać czosnek, po chwili nierozmrożony szpinak. Poczekać, aż się rozmrozi, podsmażyć chwilę.<br />
3. Do szpinaku wrzucić kurczaka, gdy wszystko się połączy, a szpinak się ugotuje, dodać pokruszony ser i zamieszać.<br />
4. Podawać z ryżem, w wersji ładnej, jak na zdjęciach lub wymieszanej, do miseczki.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUMW7ZLff_OdqiwkSckX8GuiV0OB2hFzkEPSJA81WmA-ntipE0ja-Ge_xWR1pJcgqhTE9T8pqWFS2Mpw-kAs15-4Kla0qdTlZApp_dR0fZLQ7SrvUvfvmGN4Sx_RNj0BvSyMnHlQhHpPQ/s1600/ry%C5%BC+ze+szpinakiem+3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUMW7ZLff_OdqiwkSckX8GuiV0OB2hFzkEPSJA81WmA-ntipE0ja-Ge_xWR1pJcgqhTE9T8pqWFS2Mpw-kAs15-4Kla0qdTlZApp_dR0fZLQ7SrvUvfvmGN4Sx_RNj0BvSyMnHlQhHpPQ/s320/ry%C5%BC+ze+szpinakiem+3.JPG" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsBU3bzxVa9lxZY4_Of1UsAk7-y6ijjNCLx8eeOaY7Mqxkh01rT3TVjlUztxHiuAVAh3tXUVxj0w_iBZMIYhIiDaKe0BHXgOaTEncP5Wn6eF_ptBkWRDMi0KHfx4JGw0_5OK2h5tlVjyo/s1600/ry%C5%BC+ze+szpinakiem+4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></div>A na deser... mus owocowy, czyli mniej czasochłonna wersja sałatki owocowej. Przepis: miksować wszystko na raz lub różne owoce po kolei i układać warstwami: banany, jabłka, gruszki, kiwi, pomarańcze, (...). Rewelacyjny jest z kulką śmietankowych lodów:)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfgdAl-jRALhRVe9OSlYIAKRUbQ2R8d2QSbH90tMTm5BlDkm68bYKCIg6lwBqYa8L3MkGBE-FgTmvHNTI6dJmK0S4U3QtOMQTaWfx27SSC4-2cMuRN-VUtN7QqoZnL32lJW5JEU3ayiws/s1600/mus+owocowy.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfgdAl-jRALhRVe9OSlYIAKRUbQ2R8d2QSbH90tMTm5BlDkm68bYKCIg6lwBqYa8L3MkGBE-FgTmvHNTI6dJmK0S4U3QtOMQTaWfx27SSC4-2cMuRN-VUtN7QqoZnL32lJW5JEU3ayiws/s320/mus+owocowy.JPG" width="240" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLJjFSRLHw4WWOA1cuLvkNn5hOOe_INhwUZ0f1zkVe7gaB11xvpjAohqqfvkEboyOCn18BlpZiwVd5NAvbkNWm08ejDwjDgNJC3K4tH0tHzmSvHEZTM0ciflLw0aukn6YMPJUJKO-guE0/s1600/mus+owocowy2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLJjFSRLHw4WWOA1cuLvkNn5hOOe_INhwUZ0f1zkVe7gaB11xvpjAohqqfvkEboyOCn18BlpZiwVd5NAvbkNWm08ejDwjDgNJC3K4tH0tHzmSvHEZTM0ciflLw0aukn6YMPJUJKO-guE0/s320/mus+owocowy2.JPG" width="240" /></a></div>Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-16285731302957773022012-02-29T22:29:00.001+01:002012-02-29T22:30:31.965+01:00sposób na kaszę<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxWEp0I_uer0OrDp42Vgm-CWdbjBHS0WDd3SZtVvqMLz2u0pgI5yuw8hRBKTq0uLchP-PnBI21LduApRc5j5EDbvsxDHDr8xOnX8kwU0QQd_Ra2vTNygrOZ0I3q2DTXN9q2pBAE5LtTLU/s1600/j%C4%99czmienna3.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxWEp0I_uer0OrDp42Vgm-CWdbjBHS0WDd3SZtVvqMLz2u0pgI5yuw8hRBKTq0uLchP-PnBI21LduApRc5j5EDbvsxDHDr8xOnX8kwU0QQd_Ra2vTNygrOZ0I3q2DTXN9q2pBAE5LtTLU/s320/j%C4%99czmienna3.JPG" width="240" /></a></div>Dla kaszomaniaków, do których też się zaliczam, kolejna ulubiona pozycja. Dla wszystkich innych, a zwłaszcza dla tych, co to kaszę nie bardzo lubią - do spróbowania, a nuż zasmakuje. Inspirację zaczerpnęłam już jakiś czas temu z wegetariańskiego bloga <a href="http://zielenina.blogspot.com/2011/11/peczak-zapiekany-z-suszonymi-pomidorami.html">zielenina</a>. Zmodyfikowałam: pęczak, który trzeba moczyć, zamieniłam na kaszę jęczmienną, suszone grzyby leśne na świeże pieczarki, zmniejszyłam ilość suszonych pomidorów, żeby wystarczyło ich jeszcze na pastę do krakersów (<a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2012/02/pasta-z-suszonych-pomidorow.html">klik</a>), dodałam też mielone mięso, bo lubię. Ale w wersji bezmięsnej - też pyszne.<br />
<br />
<b>czas</b>: 40 minut razem z pieczeniem<br />
<b>koszt</b>: 13 zł (bez mięsa)<br />
<b>porcje</b>: cztery<br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
* dwa-trzy woreczki kaszy jęczmiennej,<br />
* kostka wędzonego twarogu,<br />
* dwie garście pieczarek (20-30 dag),<br />
* pół słoiczka suszonych pomidorów i trochę z nich oleju,<br />
* dwa ząbki czosnku,<br />
* ew. pietruszka, rzeżucha, jogurt naturalny,<br />
* opcja: mięso mielone, tyle, ile pieczarek.<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfHwJtbyhEtr4URSvBXA-gN2AuMwurZRf4kOjx0KWusziw87_QwKzOuSKs467UEQ06y58hbhPMfCFgyIrVguYyTaDnRr4lfE2qDPL8vrzonlOZFmB50yujfJNg0YXcgVmjUKMYVIKE3Xk/s1600/j%C4%99czmienna2.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfHwJtbyhEtr4URSvBXA-gN2AuMwurZRf4kOjx0KWusziw87_QwKzOuSKs467UEQ06y58hbhPMfCFgyIrVguYyTaDnRr4lfE2qDPL8vrzonlOZFmB50yujfJNg0YXcgVmjUKMYVIKE3Xk/s320/j%C4%99czmienna2.JPG" width="240" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLdzDsgo7S-q9AoCamu86Pss1o5Vg8cuDOI_4NsfolQSUr4QKyV24LohpH2qmMeND7K0z5CRHWBYufCsS7Y9_soTu45ocg4-4RGfC4lrGyUmqPY2uD0MfIE3mLs9VZSEp2ldlsSterW_k/s1600/j%C4%99zmienna.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLdzDsgo7S-q9AoCamu86Pss1o5Vg8cuDOI_4NsfolQSUr4QKyV24LohpH2qmMeND7K0z5CRHWBYufCsS7Y9_soTu45ocg4-4RGfC4lrGyUmqPY2uD0MfIE3mLs9VZSEp2ldlsSterW_k/s320/j%C4%99zmienna.JPG" width="240" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw7xcnBn4pHAB7nsI73R0nSt8yU1lYSzjs6aunWFRBbHsg_1QzjQY3o8Yb2831wXQzUxnKQuWvaxcdhuZdKP515tLMfPRwVbzNMQTFSZ0IMv-8gcJazjPoFmXwOOGOGHL9CQANO8YMPN0/s1600/j%C4%99czmienna5.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw7xcnBn4pHAB7nsI73R0nSt8yU1lYSzjs6aunWFRBbHsg_1QzjQY3o8Yb2831wXQzUxnKQuWvaxcdhuZdKP515tLMfPRwVbzNMQTFSZ0IMv-8gcJazjPoFmXwOOGOGHL9CQANO8YMPN0/s320/j%C4%99czmienna5.JPG" width="240" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLdzDsgo7S-q9AoCamu86Pss1o5Vg8cuDOI_4NsfolQSUr4QKyV24LohpH2qmMeND7K0z5CRHWBYufCsS7Y9_soTu45ocg4-4RGfC4lrGyUmqPY2uD0MfIE3mLs9VZSEp2ldlsSterW_k/s1600/j%C4%99zmienna.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a></div>ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Ugotować kaszę, tak jak ryż, w osolonej wodzie. Woda zrobi się brązowa, bez paniki.<br />
2. Pieczarki i ew. mięsko podsmażyć na oleju z pomidorów, dodając posiekany lub wyciśnięty czosnek.<br />
3. Pomidory pokroić na kawałeczki, twaróg w kostkę, pietruszkę posiekać.<br />
4. W naczyniu żaroodpornym wymieszać: kaszę, pieczarki, mięso, pomidory, twaróg i pietruszkę. Zamknąć i zapiec w piekarniku na przynajmniej dwadzieścia minut. Udekorować kleksem z jogurtu i zieleniną.<br />
!!! Dla bezpiekarnikowców: piekarnik można zamienić na mikrofalówkę nastawioną na małą moc. Można też "zapiec" kaszę w garnku lub rondlu z grubym dnem, ew. często mieszać. Chodzi tylko o to, żeby wszystko razem podgrzewając się zmieszało smaki.<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM7VPEBS1afjNqyQ_jtdBDJ2DeNEWfT6v5m1IAV6L2k1HYHWJZT0MV0NC99dPWCf_DpHX2mzbMRRXR6yzx94SDOfPAVSQModbUkfRicD2rMCM724dH9Nvc1T1CCDKta6jDNMn1WoKQGOA/s1600/j%C4%99czmienna4.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM7VPEBS1afjNqyQ_jtdBDJ2DeNEWfT6v5m1IAV6L2k1HYHWJZT0MV0NC99dPWCf_DpHX2mzbMRRXR6yzx94SDOfPAVSQModbUkfRicD2rMCM724dH9Nvc1T1CCDKta6jDNMn1WoKQGOA/s320/j%C4%99czmienna4.JPG" width="320" /></a> </div><br />
Polecam waszym talerzom zapiekankę z kaszy gryczanej, która pojawiła się na blogu dawno, dawno temu i mogliście ją zapomnieć, a to wielka strata:) (<a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2011/10/zapiekanka-z-kaszy-gryczanej.html">klik</a>)Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-52525283311283944822012-02-27T19:43:00.002+01:002012-03-01T10:27:29.405+01:00pasta z suszonych pomidorów<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUMGWeFYaGG3oYi2Bvk1B8AgVlItgIrQUSSpkl_bh73ayPga9W6oR85Av_7QMimjJBfagODdL2p_I7bIurWNUWDlbNxQcs_UeUiKUuNsAWydlxDrYPuAzrM4zF8RUAUKd9P7lY0vR7Uus/s1600/pasta+z+suszonych+pomidor%C3%B3w.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUMGWeFYaGG3oYi2Bvk1B8AgVlItgIrQUSSpkl_bh73ayPga9W6oR85Av_7QMimjJBfagODdL2p_I7bIurWNUWDlbNxQcs_UeUiKUuNsAWydlxDrYPuAzrM4zF8RUAUKd9P7lY0vR7Uus/s320/pasta+z+suszonych+pomidor%C3%B3w.JPG" width="240" /></a><br />
<br />
<br />
W wersji imprezowej - na krakersach, w wersji domowej - na kanapkach. Suszone pomidory uwielbiam, przypominają mi lato nawet w najokropniejszą zimową śnieżycę (tak było tym razem, zrobiłam ją, zapakowałam do pudełka, poszłam do Kasi Pe i zaczęła się największa śnieżyca tej zimy). Mam nadzieję, że gdy ją zrobicie dzisiaj, zima jednak nie wróci, choć mój termometr zatrzymał się niebezpiecznie blisko zera...<br />
<br />
<br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
* pół słoiczka suszonych pomidorów w oleju (bez obaw, drugie pół się nie zmarnuje - <a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2012/02/sposob-na-kasze.html">klik</a>),<br />
* dwa twarożki śmietankowe, takie kanapkowe, <br />
* papryka czerwona,<br />
* pietruszka, szczypiorek, rzeżucha lub inna zielenina,<br />
* sól, pieprz.<br />
<br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Pomidory pokroić drobniutko lub zmiksować w blenderze, dodać serek.<br />
2. Paprykę pokroić, też drobniutko (ale lepiej już nie miksować).<br />
3. Posiekać zieleninę, wymieszać wszystko i doprawić.<br />
4. Posmarować, co tam chcecie. Wystarczy na dużą paczkę krakersów.Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-71570807872851252822012-02-22T21:25:00.000+01:002012-02-22T21:25:23.991+01:00surówka z selera<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPPM6XoQRjvjrcawuDDV4Mwhoc46sZqsk1Nc10JGW7y9ru6xQQGWXXVFzZcEFEfeelwu0-L615v6vkMq-_JNGI8eOwlyNbjoLIsNn93944DeoVYBKL43pSVqHvRoUr6ZNuEv7WAnmWXNo/s1600/DSCN0283.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPPM6XoQRjvjrcawuDDV4Mwhoc46sZqsk1Nc10JGW7y9ru6xQQGWXXVFzZcEFEfeelwu0-L615v6vkMq-_JNGI8eOwlyNbjoLIsNn93944DeoVYBKL43pSVqHvRoUr6ZNuEv7WAnmWXNo/s320/DSCN0283.JPG" width="240" /></a>Dzisiaj tak na bardzo, bardzo szybko, wybaczcie, historia polityczna wisi mi nad głową (trzymajcie kciuki jutro o 15.30!!!)... Surówka z selera, czyli surówka młodości. Seler jest odchudzający, bo przyspiesza przemianę materii, działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie, uspokajająco (dziś mi się przyda) i przeciwdepresyjnie (mam nadzieję, że jutro nie będzie to potrzebne), wzmacnia układ odpornościowy, oczyszcza organizm, doskonale wpływa na cerę, włosy i paznokcie. O jabłku i rodzynkach mogłabym napisać taki sam hymn pochwalny, ale Wam daruję, ciekawi sami sobie znajdą:)<br />
<br />
czas: kilka minut <br />
porcje: 2 duże <br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
* bulwa selera,<br />
* duże jabłko,<br />
* garstka rodzynek,<br />
* mały jogurt naturalny,<br />
* odrobina soli i pieprzu,<br />
* jeśli nie chcecie zjeść wszystkiego od razu, przyda się sok z cytryny, inaczej surówka bardzo szybko zbrązowieje.<br />
<br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Jabłko i selera umyć (rodzynki też przyda się przepłukać), obrać i zetrzeć na tarce.<br />
2. Wycisnąć na to trochę soku z cytryny, dodać rodzynki i jogurt, wymieszać.<br />
3. Przyprawić odrobinę. Surówka jest lepsza, kiedy "postoi" w lodówce choćby godzinę, wtedy smaki doskonale się przegryzą.<br />
<br />
Surówka na zdjęciu była robiona dzień wcześniej, dlatego ma ciemniejszy kolor. Ale smakowała lepiej niż pierwszego dnia:)Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-70155165174863262742012-02-19T22:05:00.000+01:002012-02-19T22:05:04.948+01:00nie całkiem fast food<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGm9nzZ2Wj8fehD4ET_1cD23jxQcSYsM2F89VmHWWm1VaKOyeuDaw8VZ8I7oXF8_gaO-wYbJwFIKz7xcZl6paP2a9H1uNf7K8hFg6celOAc1YfVWmmjeg_VCI7alWDOHErPxNj13T5lh0/s1600/kanapki+4.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGm9nzZ2Wj8fehD4ET_1cD23jxQcSYsM2F89VmHWWm1VaKOyeuDaw8VZ8I7oXF8_gaO-wYbJwFIKz7xcZl6paP2a9H1uNf7K8hFg6celOAc1YfVWmmjeg_VCI7alWDOHErPxNj13T5lh0/s320/kanapki+4.JPG" width="240" /></a><br />
Miał być fast food, ale wyszedł nie całkiem fast, za to food pełną gębą:D Zalety: mobilne, pyszne, zdrowe, kolorowe, w wersji domowej na ciepło, lub zimnej na wynos. Wady: na efekt trzeba poczekać trochę dłużej niż trwa kupienie batonika. Ale - warto i polecam. Taka kanapka może z powodzeniem zastąpić obiad, gdy cały dzień jesteście poza domem. Ja takie robię przed wyjazdem w góry, do pociągu. W Bieszczady jadę prawię dobę... Do wakacji jeszcze trochę, w tym czasie: kanapka z kurczakiem, mozzarellą i pesto pietruszkowym.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWP7b5FtwfSIihL0M9StjfPaLXjqM5esZhiW1jxh6X1xQpj8fs54G-bNvuHlRwmBgwc66oiqlVsDqEbZR4E6toyd5nkLPMTfBhKVy-8ZCvmG69BS49YAkSG53Cetiv3XvRKegoLld3d3c/s1600/kanapki+1.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWP7b5FtwfSIihL0M9StjfPaLXjqM5esZhiW1jxh6X1xQpj8fs54G-bNvuHlRwmBgwc66oiqlVsDqEbZR4E6toyd5nkLPMTfBhKVy-8ZCvmG69BS49YAkSG53Cetiv3XvRKegoLld3d3c/s320/kanapki+1.JPG" width="240" /></a><br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
* duże bułki, razowe lub nie,<br />
* filet z kurczaka, jeden na dwie kanapki, <br />
* przyprawy do kurczaka: papryka słodka i ostra, tabasco, sól, łyżka oleju.<br />
* kulka mozzarelli lub inny ser, np. wędzony twaróg,<br />
* na pesto: garstka pestek dyni, słonecznika lub orzechów laskowych, pęczek pietruszki, troszkę oliwy, 2-4 ząbki czosnku,<br />
* pomidory, papryka, ogórek...co lubicie, u mnie tylko pomidory.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAP8-tNewb7QwtytCAFgwarT7Xl1ENVt4HzBXd5kGmZRCaxdNgxfakO7sR-Z_ljAa8106mNDI5Pq7uSaBS2IbU1tRu71pbje3mGbB_Ff9lxdJzlPPGJ8sjtq8a8DsfPyPaVGbAsEMhwRY/s1600/kanapki+2.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAP8-tNewb7QwtytCAFgwarT7Xl1ENVt4HzBXd5kGmZRCaxdNgxfakO7sR-Z_ljAa8106mNDI5Pq7uSaBS2IbU1tRu71pbje3mGbB_Ff9lxdJzlPPGJ8sjtq8a8DsfPyPaVGbAsEMhwRY/s320/kanapki+2.JPG" width="240" /></a><br />
<br />
<br />
* patelnia do kurczaka,<br />
* jeśli kanapka ma być na ciepło, to piekarnik lub mikrofalówka,<br />
* blender (pesto robiłam też bez blendera, siekałam pestki, czosnek i pietruszkę, a później Mateusz ubijał wszystko kopystką w glinianej misce, bo moździerza nie dorobiłam się do teraz. Ciężko, ale da się. W ostateczności można się poddać i skoczyć do sklepu ;p)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAqOrFhluL5nzCE0e2M2FuyfUId2l3lJN2ExV5hDnKLHLLz_MZJe2cYWTvZBLMBnuSwEh6NEPmstvlp7gljfQiLM-1a1NVINNEfU7xR6FGgaeqj2QUwBhj46v4_WIL-TT59vAa9IdsXOI/s1600/kanapki+3.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAqOrFhluL5nzCE0e2M2FuyfUId2l3lJN2ExV5hDnKLHLLz_MZJe2cYWTvZBLMBnuSwEh6NEPmstvlp7gljfQiLM-1a1NVINNEfU7xR6FGgaeqj2QUwBhj46v4_WIL-TT59vAa9IdsXOI/s320/kanapki+3.JPG" width="240" /></a>ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Kurczaka pokroić na długie, cienkie kawałki, lekko rozbić, wrzucić do miski, zasypać przyprawami (ma być pikantny), dodać łyżkę oliwy, wymieszać dokładnie i odstawić na trochę.<br />
2. Przygotować pesto: wrzucić wszystko do blendera, zmiksować, dodać odrobinę oliwy, żeby dało się taką pastą posmarować kanapki.<br />
3. Przekroić bułki, nałożyć pesto i poukładać ser. Jeśli kanapki mają być na ciepło, podpiec w piekarniku, aż ser się stopi.<br />
4. Kurczaka usmażyć nie dodając już żadnego tłuszczu. Poukładać na kanapkach. <br />
5. Warzywa umyć, pokroić, poukładać.<br />
6. Szybko zajadać lub owinąć szczelnie folią aluminiową i biec, gdzie tam trzeba.Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-46567520152957431872012-02-15T22:45:00.000+01:002012-02-15T22:45:09.481+01:00naleśniki z owocami<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoDK_dUTSYS1OLz6uKrd1_bYbZ5u34xSlLUqoCxn4i_zk71lUfS-cimNJy_0XG3Ev9vByPpPURol4BWjwwiCGKbT3emzFGJMBGNUmv9CdolO3ydvUbdO9vjmSPZg1Jz2pEBgjn845A8xg/s1600/nale%C5%9Bniki+z+owocami+3.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoDK_dUTSYS1OLz6uKrd1_bYbZ5u34xSlLUqoCxn4i_zk71lUfS-cimNJy_0XG3Ev9vByPpPURol4BWjwwiCGKbT3emzFGJMBGNUmv9CdolO3ydvUbdO9vjmSPZg1Jz2pEBgjn845A8xg/s320/nale%C5%9Bniki+z+owocami+3.JPG" width="240" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikBSImfHEuONs-srhAsU_x4-o0eHwpSLQqZUo5ixnho6Ij6LkDSQyu7v4m_l8rMDhRSd2C1Q4Wwgs7ywGzF18RfR7eNKcFq5r5hxmr-jzOoZjSd4PrT4VerLFa7e7Jl_7gbUBFcfZfOw0/s1600/nale%C5%9Bniki+z+owocami+2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikBSImfHEuONs-srhAsU_x4-o0eHwpSLQqZUo5ixnho6Ij6LkDSQyu7v4m_l8rMDhRSd2C1Q4Wwgs7ywGzF18RfR7eNKcFq5r5hxmr-jzOoZjSd4PrT4VerLFa7e7Jl_7gbUBFcfZfOw0/s320/nale%C5%9Bniki+z+owocami+2.JPG" width="240" /></a></div><br />
Dzisiaj słodko, owocowo i bardzo prosto. Przepisów na idealne ciasto naleśnikowe jest tyle, ilu ich wielbicieli. Ja naleśniki uwielbiam w każdej postaci i do każdego nadzienia modyfikuję nieco ciasto, do szpinakowego (<a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2011/10/nalesniki-ze-szpinakiem.html">klik</a>), do meksykańskiego itp. Ciasto do naleśników na słodko musi być bardziej jajeczne, gęste i słodkie.<br />
<br />
Trzymam się proporcji: jedno jajko na szklankę mleka i tyle mąki, żeby ciasto powoli spływało z nabierki, nie dodaję wody. Do tego łyżeczka cukru waniliowego, szczypta soli, trochę cynamonu... Przed zmiksowaniem dodaję też parę łyżek oliwy, żeby nie używać jej już do smażenia. Jeśli nie macie miksera, ubijecie ciasto ręczną trzepaczką w tej kolejności, którą podawałam już w przepisie na pancakes (<a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2012/02/pancakes-z-sosem-truskawkowym.html">klik</a>), mniejsza szansa na grudki mąki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1St2i2uUoDVTpgJ2siPGpJsgaoWp1g9ANXIJHNr-NAJ_heUDUYMGajA1xXLtu1VkHfL8qGxaUG4rw8A4B76L0sjhjq3pEnsVGf5aKtV158eKI0_6LpZl6p15XZ7gkqzwRxUcdp1DSzjA/s1600/nale%C5%9Bniki+z+owocami+5.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1St2i2uUoDVTpgJ2siPGpJsgaoWp1g9ANXIJHNr-NAJ_heUDUYMGajA1xXLtu1VkHfL8qGxaUG4rw8A4B76L0sjhjq3pEnsVGf5aKtV158eKI0_6LpZl6p15XZ7gkqzwRxUcdp1DSzjA/s320/nale%C5%9Bniki+z+owocami+5.JPG" width="320" /></a></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk_pYMGPulB1_z-HO6J2rex7GNtvZAT0Cg5vbELI2tcrGSTtZTnmgRASCcMYNI-AXqyoj6YMo_LuwbRjNqFtfLEdJSoWres85NRKUjZzus-cvoNhfzgvskwulUFzlNK6ZZmUP45Aicrvg/s1600/nale%C5%9Bniki+z+owocami+1.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk_pYMGPulB1_z-HO6J2rex7GNtvZAT0Cg5vbELI2tcrGSTtZTnmgRASCcMYNI-AXqyoj6YMo_LuwbRjNqFtfLEdJSoWres85NRKUjZzus-cvoNhfzgvskwulUFzlNK6ZZmUP45Aicrvg/s320/nale%C5%9Bniki+z+owocami+1.JPG" width="240" /></a>Naleśniki usmażcie na złoto i w jeszcze ciepłe zawijajcie: owoce (o tej porze roku: banany, jabłka, miękkie gruszki, kiwi, winogrona, pomarańcze, mandarynki), owocowy twarożek homogenizowany, czekoladę do smarowania kanapek, dżem lub powidła, mus jabłkowy lub tarte jabłko z cynamonem, miód, dekorujcie cukrem pudrem, roztopioną czekoladą, jogurtem, śmietaną... Eksperymenty wskazane:)<br />
<br />
Moje ulubione: w środku czekolada i owoce, na wierzchu twarożek.<br />
Albo: w środku dżem truskawkowy, na wierzchu jogurt z czekoladowymi kulkami.<br />
Albo jednak jabłka... :):)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWZcmn70jJzEZ3p5jzwMnD61BwOZeFg3uwD8IceBWg3p1zRJ1haoaiYqM1JnFY_N4h9izwE1Wd5WB4p1l0Q6KqTSjg2iluNTAnpTKxzKrvPutzLUmdcHYhbQMDPUMa1YBBdbJKjSJdXrM/s1600/nale%C5%9Bniki+z+owocami+4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWZcmn70jJzEZ3p5jzwMnD61BwOZeFg3uwD8IceBWg3p1zRJ1haoaiYqM1JnFY_N4h9izwE1Wd5WB4p1l0Q6KqTSjg2iluNTAnpTKxzKrvPutzLUmdcHYhbQMDPUMa1YBBdbJKjSJdXrM/s320/nale%C5%9Bniki+z+owocami+4.JPG" width="320" /></a></div>Smacznego!Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-56112787913948045472012-02-12T13:10:00.000+01:002012-02-12T13:10:47.672+01:00zapiekanka z warzyw<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoEJkGUEJZJcFZZgQ_6w0JQBnRdd7zFvks0GoCyI3IPAvXQPamZhf1juOPhseA_KuTk5tlgQPwtTutPTTDO0ccLAsKu4ngozUkhUP3zxQGG60UrfdK9mYklS8RMZPX02f4Ujhy9kLLqvA/s1600/zapieknaka+3.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoEJkGUEJZJcFZZgQ_6w0JQBnRdd7zFvks0GoCyI3IPAvXQPamZhf1juOPhseA_KuTk5tlgQPwtTutPTTDO0ccLAsKu4ngozUkhUP3zxQGG60UrfdK9mYklS8RMZPX02f4Ujhy9kLLqvA/s320/zapieknaka+3.JPG" width="240" /></a>Zgodnie z sugestią, będą warzywa:) Dlaczego nie sałatka? Bo surowe warzywa o tej porze wyglądają przygnębiająco. Ale spokojnie, w zanadrzu mam surówkę z selera - bombę zdrowotną oraz sałatkę makaronową, prostą, tanią i szybką do zrobienia, w sam raz na imprezy. Ale dzisiaj warzywa na ciepło, bo za oknem nadal strasznie zimno, trzeba się dogrzać od środka. Przepis jest na wielgachną porcję (cała brytfanna), ale można ją oczywiście zmniejszyć.<br />
<br />
<b>czas</b>: 20 minut przygotowania + ponad godzina pieczenia<br />
<b>koszt</b>: kilkanaście złotych, zależy, jakie warzywa wybierzecie i gdzie je kupicie:)<br />
<b>porcje</b>: sześć<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMzn3_uhXp_HLwz-cg6jSpTlp57zq_xeWxoCspn8SG5juE4Ag8_KklPspGXFXBDyBTGt0UCNF8oeHkuT92HXx64VOmwRtuEuBrh0YBSi7iGxQnmIlrpEhgeGKQMg2et23brCMRoJ2A0Lk/s1600/zapiekanka+1.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMzn3_uhXp_HLwz-cg6jSpTlp57zq_xeWxoCspn8SG5juE4Ag8_KklPspGXFXBDyBTGt0UCNF8oeHkuT92HXx64VOmwRtuEuBrh0YBSi7iGxQnmIlrpEhgeGKQMg2et23brCMRoJ2A0Lk/s200/zapiekanka+1.JPG" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOZiqlnppL9GKzbTrF0_zzA80YmhV2vTAm1MqKfSkQpQZL6Webdm8edUg49wivWy14ltiNlspUKW6jGWq8yNrk8sYdtoq3iaiLXlRRPb038j1bCpnrSm1nbaFyB1kIz3dIWSb5a_4Ga3o/s1600/zapiekanka+4.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOZiqlnppL9GKzbTrF0_zzA80YmhV2vTAm1MqKfSkQpQZL6Webdm8edUg49wivWy14ltiNlspUKW6jGWq8yNrk8sYdtoq3iaiLXlRRPb038j1bCpnrSm1nbaFyB1kIz3dIWSb5a_4Ga3o/s200/zapiekanka+4.JPG" width="200" /></a></div><br />
<br />
<div style="text-align: center;"> </div><br />
POTRZEBNE:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuKhIKPjcad85c6M-PNTfDkIxcJ-dUIwKZEVBK8Lp8Vdi8q0ntLNbpleN0DrpxQkb91_9X7ndWpALbqsJ9wBf7kjP61ahyphenhyphen4mEhKZue3A2XMTPYkfcbzxU41bPibDlXfrkpM-xy6AI569I/s1600/zapiekanka+2.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuKhIKPjcad85c6M-PNTfDkIxcJ-dUIwKZEVBK8Lp8Vdi8q0ntLNbpleN0DrpxQkb91_9X7ndWpALbqsJ9wBf7kjP61ahyphenhyphen4mEhKZue3A2XMTPYkfcbzxU41bPibDlXfrkpM-xy6AI569I/s320/zapiekanka+2.JPG" width="240" /></a></div>* pięć dużych ziemniaków,<br />
<div style="text-align: left;">* dwie-trzy marchewki.</div>* duży por,<br />
* cebula,<br />
* brokuł,<br />
* (tu jest miejsce na jakiekolwiek warzywa, które lubicie) <br />
* wędzony boczek (bo został z <a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2012/02/spaghetti-carbonara.html">carbonara</a>), ale może być kawałek kiełbasy, podsmażone mielone, albo w ogóle nic mięsnego,<br />
* sos serowy z paczki lub zrobiony w ten sposób: <a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2011/12/sos-smietankowo-serowy-do-wszystkiego.html">klik</a>, ale bez jajka,<br />
* puszka pomidorów,<br />
* sól, pieprz, zioła prowansalskie,<br />
* ew. ser do posypania. <br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOZiqlnppL9GKzbTrF0_zzA80YmhV2vTAm1MqKfSkQpQZL6Webdm8edUg49wivWy14ltiNlspUKW6jGWq8yNrk8sYdtoq3iaiLXlRRPb038j1bCpnrSm1nbaFyB1kIz3dIWSb5a_4Ga3o/s1600/zapiekanka+4.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a> <br />
<br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Umyć warzywa, obrać, pokroić, brokuł podzielić na różyczki.<br />
2. Przygotować sos serowy. Pomidory zmiksować, dodać do sosu, mocno doprawić.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">3. Naczynie żarodporne, brytfannę lub garnek bez plastikowych elementów wysmarować masłem lub oliwą, wsypać warzywa, zalać sosem, przykryć i wstawić do rozgrzanego piekarnika.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">4. Piec przynajmniej godzinę (zaglądajcie raz po raz i próbujcie, czy ziemniaki są upieczone). Pod koniec pieczenia można odkryć zapiekankę i posypać startym serem.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoEJkGUEJZJcFZZgQ_6w0JQBnRdd7zFvks0GoCyI3IPAvXQPamZhf1juOPhseA_KuTk5tlgQPwtTutPTTDO0ccLAsKu4ngozUkhUP3zxQGG60UrfdK9mYklS8RMZPX02f4Ujhy9kLLqvA/s1600/zapieknaka+3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSa8NiDnRSdTwejmC7Vdd8zV2n0vTK8Xu4bdAlFEdVfm5pZFm3ib7uUHzSzdUQygMEmc5LjavYi-WYjnhn3d3VDCFs8vdVU6xdkWmgfo9QH2eJ7xlx63UwO3OnvE-52Fkf84Mdg45px1c/s1600/zapiekanka+5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSa8NiDnRSdTwejmC7Vdd8zV2n0vTK8Xu4bdAlFEdVfm5pZFm3ib7uUHzSzdUQygMEmc5LjavYi-WYjnhn3d3VDCFs8vdVU6xdkWmgfo9QH2eJ7xlx63UwO3OnvE-52Fkf84Mdg45px1c/s320/zapiekanka+5.JPG" width="320" /></a></div><br />
PS. U mnie brokuły są na wierzchu, bo nie zmieściłyby się wymieszane:) Dla nieposiadających piekarnika: niedługo wstawię podobne danie, ale w całości robione w garnku, i to jednym:)Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-29745077360679380932012-02-08T20:34:00.001+01:002012-02-08T20:36:19.537+01:00spaghetti carbonara<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH6X4Z96CVMpsb8g6LfGelTkgfL77oKXUE_oDrQVZ3CQ_sD4DcQHaZ02Q0Ye38wuuty0IxYjkspQX7SwMiCOEqHsiCRR35LWWtD9IHQk_GoMbq3C0yiDvxMiMWLMFKwv4rnhI62nH9aT8/s1600/carbonara+3.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH6X4Z96CVMpsb8g6LfGelTkgfL77oKXUE_oDrQVZ3CQ_sD4DcQHaZ02Q0Ye38wuuty0IxYjkspQX7SwMiCOEqHsiCRR35LWWtD9IHQk_GoMbq3C0yiDvxMiMWLMFKwv4rnhI62nH9aT8/s320/carbonara+3.JPG" width="240" /></a><br />
Dziś danie na szybko, bo usłyszałam, że wszystko super, ale większość dań "robi się za długo". Więc - bardzo szybka, studencko zmodyfikowana <i>pasta alla carbonara</i>:)<br />
<br />
<b>czas</b>: tyle, co ugotowanie makaronu<br />
<b>koszt</b>: przyznam się, dokładnie nie wiem, ale <10zł.<br />
<b>porcje</b>: 2<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYa6lmBx1gRKlGbBFayxa7qDTVOxI00Q5ueCeCwUHfu1uxY-iJcU6-HgRabjvd0eWg7f4jhdhvjpMcN0pab1YsIh0u_2-KdMq_qu1e4NbGIcSjJQWCxsOHAPk1-ziEpKrEljkzHpNIg8I/s1600/carbonara+1.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYa6lmBx1gRKlGbBFayxa7qDTVOxI00Q5ueCeCwUHfu1uxY-iJcU6-HgRabjvd0eWg7f4jhdhvjpMcN0pab1YsIh0u_2-KdMq_qu1e4NbGIcSjJQWCxsOHAPk1-ziEpKrEljkzHpNIg8I/s320/carbonara+1.JPG" width="240" /></a>POTRZEBNE:<br />
* makaron, ok pół paczki, spaghetti lub jakiś inny,<br />
* kawałek wędzonego boczku (taki... ośmiocentymetrowy:) lub trochę szynki,<br />
* cebulka,<br />
* dwa ząbki czosnku,<br />
* dwa jajka,<br />
* cztery łyżki śmietany 18%,<br />
* odrobinka oliwy/oleju,<br />
* trochę startego sera,<br />
* sól, pieprz, ew. pietruszka lub inna zielenina.<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibS6N_uDmIt42y3nGQpqXSCI-YwIa0y1pbHdxH7f3qtzpWOdWbuAI_NlXM7eIiTqol1tOJTGYW9NqAvTintqY-SCA-ds-k9-EEZwBEhjoYEacSukTLZwiBihVH8RSn8firmA7S9mlUlp0/s1600/carbonara+2.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibS6N_uDmIt42y3nGQpqXSCI-YwIa0y1pbHdxH7f3qtzpWOdWbuAI_NlXM7eIiTqol1tOJTGYW9NqAvTintqY-SCA-ds-k9-EEZwBEhjoYEacSukTLZwiBihVH8RSn8firmA7S9mlUlp0/s320/carbonara+2.JPG" width="240" /></a>ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Ugotować makaron, a w tym czasie:<br />
2 W kubku lub miseczce wymieszać jajka ze śmietaną, doprawić. <br />
3. Pokrojoną cebulkę wrzucić na gorącą patelnię z oliwą, czosnek przecisnąć lub posiekać i dodać do cebulki.<br />
4. Pokroić boczek lub szynkę, dodać do zeszklonej już cebuli. Poczekać, aż się zrumieni.<br />
5. Mieszaninę z kubka dodać na patelnię, wymieszać, odstawić.<br />
6. Odcedzić makaron, włożyć go z powrotem do garnka, zalać sosem i wymieszać.<br />
7. Już na talerzu posypać pietruszką i startym serem.<br />
<br />
<br />
<br />
PS: "Lubi nas" już 200 osób, a lubi bez "" mam nadzieję jeszcze więcej:), więc zachęcam Was, żebyście podzielili się wrażeniami: co Wam się w blogu podoba, a co nie, jakich przepisów jest za mało, albo jakie danie mamy po studencku przerobić. Kilka postów to odpowiedź na prośby, uwagi i zażalenia naszych znajomych, teraz chętnie poznamy Wasze zdanie:). Możecie napisać komentarz, mejla na samawkchni@gmail.com, lub odezwać się na facebooku. To dla nas bardzo ważne:)Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-8678000655259837782012-02-05T18:02:00.001+01:002012-02-05T18:12:39.608+01:00pancakes z sosem truskawkowym<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikjhzChDY0V4cGSc6iPxrDRPS_Xd4YTuFcducF3dcnW-xxF8enEwED1QoxnmZIoZ8MBZ2kYhP6s0eQ1J0o7Ot2-4wXlw9hK-qweO5wsPLG69lV4wlTxlTWvjUWyATd-fgDoXj4piP5KsE/s1600/DSCN0106.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikjhzChDY0V4cGSc6iPxrDRPS_Xd4YTuFcducF3dcnW-xxF8enEwED1QoxnmZIoZ8MBZ2kYhP6s0eQ1J0o7Ot2-4wXlw9hK-qweO5wsPLG69lV4wlTxlTWvjUWyATd-fgDoXj4piP5KsE/s320/DSCN0106.JPG" width="240" /></a>Pancakes na śniadanie to uśmiechy do końca dnia. Na co dzień nie polecam - to jednak dosyć kaloryczne i tłuste placki, ale na niedzielne śniadanie (lub w inny sposób świąteczne) - czemu nie. Zwłaszcza, że zima nie odpuszcza, a po ciepłym śniadaniu jakoś łatwiej poczekać pięć minut na przystanku... Cenę pancake'ów zawyża sos truskawkowy (z mrożonych truskawek), bez niego placki kosztowałyby połowę a mniej, a równie pysznie smakują z nutellą, miodem, albo cukrem pudrem. Co nie znaczy, że nie polecam truskawek - pomagają na chwilę pokonać tęsknotę do lata:)<br />
<br />
<br />
<b>czas</b>: 15 minut<br />
<b>koszt</b>: 8 złotych<br />
<b>porcje</b>: 15 placków<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyEJi4HB1If8Zp0ZPbx6buVdS2HD0I3cEPJXXFMoBdmxyL4Tr-n8v3NadVjUBLe0ALrC2POQLUefHGCyacj0FyDiqExc3W6_ZOwVGVn5AQHIlFRvGRZc26iBdLLcEIMQ3yFOkIIWddXIY/s1600/DSCN0110.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyEJi4HB1If8Zp0ZPbx6buVdS2HD0I3cEPJXXFMoBdmxyL4Tr-n8v3NadVjUBLe0ALrC2POQLUefHGCyacj0FyDiqExc3W6_ZOwVGVn5AQHIlFRvGRZc26iBdLLcEIMQ3yFOkIIWddXIY/s320/DSCN0110.JPG" width="240" /></a>POTRZEBNE:<br />
* jedna i ćwierć szklanki mąki<br />
* tyle samo maślanki<br />
* jajko<br />
* ćwierć szklanki cukru pudru<br />
* ćwierć szklanki oliwy<br />
* czubata łyżeczka proszku do pieczenia<br />
* łyżeczka sody<br />
* szczypta soli<br />
<br />
<b>na sos</b>: torebka mrożonych truskawek, odrobina ciepłej wody, ew. trochę cukru i soku z cytryny<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX4J2WI2-twaSzbmeHCJwOLon5K5zW2wc0eibVCUrQsLAa6IM_jn72mLN3-yFU4C4J_pNzp-BbCUoIMKkNOODsC1vXlgt4AGbSTJf2mOOZv3zPe9IZPcS8NA-t8c40PaIuyeCPfpTbwmY/s1600/DSCN0102.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX4J2WI2-twaSzbmeHCJwOLon5K5zW2wc0eibVCUrQsLAa6IM_jn72mLN3-yFU4C4J_pNzp-BbCUoIMKkNOODsC1vXlgt4AGbSTJf2mOOZv3zPe9IZPcS8NA-t8c40PaIuyeCPfpTbwmY/s320/DSCN0102.JPG" width="240" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4Xm8zBxdS1e3YETQd_bSeyUq71eSaqd8Nhy5ioZwDJmXFHJB0BtKhkFTG6AqtHRDKuohaYaPsZ8fSQq-T-G0MV3lsYmkMG36BXYm5LI9YlpOXkhNEvEhoZCQuEOZg6zHZ5RL6kWC_WiQ/s1600/DSCN0097.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4Xm8zBxdS1e3YETQd_bSeyUq71eSaqd8Nhy5ioZwDJmXFHJB0BtKhkFTG6AqtHRDKuohaYaPsZ8fSQq-T-G0MV3lsYmkMG36BXYm5LI9YlpOXkhNEvEhoZCQuEOZg6zHZ5RL6kWC_WiQ/s200/DSCN0097.JPG" width="200" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
<br />
1. Zmiksować wszystko. (Jeśli nie macie miksera - najpierw roztrzepcie jajko, dodajcie trochę maślanki, do tego mąkę - rozetrzyjcie ręczną ubijaczką albo trzepaczką na gładko i dopiero dodajcie resztę maślanki, cukier itd. Jest mniejsza szansa, że powstaną grudki. Co prawda, nie mają one większego wpływu na smak.)<br />
<br />
2. Na rozgrzanej patelni bez żadnego tłuszczu formować w miarę okrągłe placki, mniej więcej po 3-4 na patelnię. Nie przesadzić z ilością ciasta, bo zrobi się jeden wielki pancake, nie do odwrócenia.<br />
<br />
3. Smażyć placki z obu stron na jasnobrązowo.<br />
<br />
4. W międzyczasie do garnuszka nalać trochę ciepłej wody, wrzucić w to mrożone truskawki, ugotować i zmiksować. Można dodać trochę cukru i/lub soku z cytryny.<br />
<br />
5. Podawać, póki są ciepłe. Jeśli chcecie najpierw usmażyć wszystkie pancakes, a dopiero potem je zjeść, radzę włożyć je do ciepłego piekarnika, żeby nie wystygły. Zimne nie są już takie dobre.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDodPL-Cc_oVKtC4asnxLI1zB89wmOsUwt9KpDBpXgzf5Gou3xoz5okOUoIAAT4XOW_Mm7QL1nWseywOQ7mCxVJXw7W-ump7qK0JardrZTUmShGD01-SN14giZS0PZ-BkDUjZluDl-uXo/s1600/DSCN0107.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDodPL-Cc_oVKtC4asnxLI1zB89wmOsUwt9KpDBpXgzf5Gou3xoz5okOUoIAAT4XOW_Mm7QL1nWseywOQ7mCxVJXw7W-ump7qK0JardrZTUmShGD01-SN14giZS0PZ-BkDUjZluDl-uXo/s200/DSCN0107.JPG" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDX4SzucEqiTGuQ4vh2iW7HJKxXmxUDM5-js5MV9YCFPUr8twA0TZPgP1b8XIBenMV1xT3jalHim_YXqSWrEb8hR_RIVq7TLUiCYWrKBspfzs2rgLENUa2Iyv6gOjoIReEfQA9NzzTSy4/s1600/DSCN0101.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNhPnjxJnx5QFsPdr8MjoL0YTGmR_JPc170QyO3bUrXmaB5qF6z-_c6wdS-vMK1K9tOllQPPoF2dXvcIG5M0M_gWqjPIgEyiSgfgTAHNLWw4WNpiAJC6cvb-p8rd82uWumpu8wOcJ57Ic/s1600/DSCN0118.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNhPnjxJnx5QFsPdr8MjoL0YTGmR_JPc170QyO3bUrXmaB5qF6z-_c6wdS-vMK1K9tOllQPPoF2dXvcIG5M0M_gWqjPIgEyiSgfgTAHNLWw4WNpiAJC6cvb-p8rd82uWumpu8wOcJ57Ic/s200/DSCN0118.JPG" width="200" /> </a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br />
</div>Na 100% zostanie Wam trochę sosu truskawkowego i reszta maślanki z litrowego kartonika. Zmieszajcie jedno z drugim, powstanie pyszny truskawkowy koktajl!<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrJlo4MEK3Y2IfqMIyFJfcCcgUq0-DiSPMlHsaJzbVGaqvj6d1iGcuzUgC3JiCvDNn5TgI8LUTHLlW5ifGmnG4uZChz-LmWuLr-OpM4bTP_pDR1IuypWRsTLW7n0U5lTr3v6QiaQIQMiM/s1600/DSCN0122.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrJlo4MEK3Y2IfqMIyFJfcCcgUq0-DiSPMlHsaJzbVGaqvj6d1iGcuzUgC3JiCvDNn5TgI8LUTHLlW5ifGmnG4uZChz-LmWuLr-OpM4bTP_pDR1IuypWRsTLW7n0U5lTr3v6QiaQIQMiM/s320/DSCN0122.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4Xm8zBxdS1e3YETQd_bSeyUq71eSaqd8Nhy5ioZwDJmXFHJB0BtKhkFTG6AqtHRDKuohaYaPsZ8fSQq-T-G0MV3lsYmkMG36BXYm5LI9YlpOXkhNEvEhoZCQuEOZg6zHZ5RL6kWC_WiQ/s1600/DSCN0097.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG4zb1cAyQte43p2n-7AU-0jZyaEJx7SDucOp3ZIBzolCkbYU8KJR4GreFv9dfLuVovExdX9ZYuLURjcVA6-6ZMNqChrO1YF0sp8TGbKpVB7perA8N51AN7RSCvpQ8Z6ZPzGnuNXGfIxk/s1600/DSCN0120.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG4zb1cAyQte43p2n-7AU-0jZyaEJx7SDucOp3ZIBzolCkbYU8KJR4GreFv9dfLuVovExdX9ZYuLURjcVA6-6ZMNqChrO1YF0sp8TGbKpVB7perA8N51AN7RSCvpQ8Z6ZPzGnuNXGfIxk/s320/DSCN0120.JPG" width="240" /></a><br />
<br />
<br />
Na dobry koniec: pancakes z sosem truskawkowym, wersja Mateusza:)<br />
<br />
oraz: <a href="http://kwejk.pl/obrazek/907772/studenckiwkuchni.blogspot.com.html">studenci na kwejku</a><br />
PACZCIE sobie i gotujcie:)Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-26958991232296441272012-02-01T22:07:00.000+01:002012-02-01T22:07:56.377+01:00gorąca czekolada<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglY1xHVx3iyA0gIVCjmChqriwu2M1gFPzDvmidz7mD5Od3ygwsB2w6SswwAIm7wHXKFLV6lEmRSpmnNRfqIAQ9TEObFEksjApR1faqhnTriVzO5bZgEgaoWSDFMvhDLyOqlOElf8iNemU/s1600/DSCN0094.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglY1xHVx3iyA0gIVCjmChqriwu2M1gFPzDvmidz7mD5Od3ygwsB2w6SswwAIm7wHXKFLV6lEmRSpmnNRfqIAQ9TEObFEksjApR1faqhnTriVzO5bZgEgaoWSDFMvhDLyOqlOElf8iNemU/s320/DSCN0094.JPG" width="206" /></a><br />
Dziś stuknęło nam 10000 odwiedzin, więc, aby to uczcić - gorąca czekolada, w sam raz na sesję. Uczenie się w pojedynkę to nic ciekawego, więc - przepis na dwie porcje i chwytajcie za telefon:)<br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
* dwie szklanice mleka,<br />
* tabliczka gorzkiej czekolady,<br />
* ew. płaska łyżeczka kakao,<br />
* pół łyżeczki przyprawy do piernika,<br />
* lody śmietankowe<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. W garnuszku zagrzać mleko, rozpuścić w nim czekoladę (oprócz trzech kostek).<br />
2. Jedną kostkę zetrzeć na wiórki, dwie kolejne rozpuścić osobno z odrobiną mleka i łyżeczką namalować wzorki na wewnętrznej ściance szklanek. Szklanki ze wzorkami włożyć na chwilę do lodówki.<br />
3. Rozpuszczoną czekoladę doprawić przyprawą do piernika, ew. dodatkowym kakao lub cukrem. Podgrzać, aż się prawie zagotuje.<br />
4. Napój wlać ostrożnie do szklanek do wysokości 2-3 cm od krawędzi. Napakować lodów, ile wejdzie, posypać czekoladą.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMjmie8o0E7xOjlR3TIMWp6JQVt-6TWX0fdEEJ5yhiWyh75YQ_HnCW3xlegZ_R0XfzOssjy6axeoBKHt7ClMl4zJUrzQ-5eJU6X4qQtpqgVG3Wtfk6x-3oBjoh7_J4OLQ1GMGlyNJH4Xc/s1600/DSCN0095.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="264" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMjmie8o0E7xOjlR3TIMWp6JQVt-6TWX0fdEEJ5yhiWyh75YQ_HnCW3xlegZ_R0XfzOssjy6axeoBKHt7ClMl4zJUrzQ-5eJU6X4qQtpqgVG3Wtfk6x-3oBjoh7_J4OLQ1GMGlyNJH4Xc/s320/DSCN0095.JPG" width="320" /></a></div>Pić szybko, zanim dotrze do nas, ile to ma kalorii, i że magnez lepiej przyjąć w pigułce:). Na szczęście, zimny luty to ten czas, kiedy dodatkowy kilogram można zrzucić jeszcze na karby świąt, a do lata jest wystarczająco daleko... a więc smacznego!:)<br />
i - powodzenia. wracam do nauki:(Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-54362027602130397642012-01-30T19:11:00.000+01:002012-01-30T19:11:28.497+01:00spaghetti z tuńczykiem i pomidorami<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk0FF5z8TRPCEwnIX-kurAU9zpi7_9JdBcYmsKukPMI1cvLNKquc_GTSVzz_AvQNMomTNXIHcZeSI50vDAC1xbu0xWthOA8rkw26Oog6aVDeF10Qjo31pPgwIkqtqPaqAy4Pkzbazy8VU/s1600/makaron1.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk0FF5z8TRPCEwnIX-kurAU9zpi7_9JdBcYmsKukPMI1cvLNKquc_GTSVzz_AvQNMomTNXIHcZeSI50vDAC1xbu0xWthOA8rkw26Oog6aVDeF10Qjo31pPgwIkqtqPaqAy4Pkzbazy8VU/s320/makaron1.JPG" width="240" /></a> Dostałam na gwiazdkę wspaniały prezent - 130 przepisów na spaghetti w książce przypominającej paczkę makaronu. Trochę ciężko się ją na razie otwiera, bo jest gruba i wąska, ale z czasem powinno być lepiej. Przepisy w niej zawarte są w większości mało studenckie, ale po małym tuningu da się je zrobić bez wydawania fortuny w delikatesach. Przepis poniżej jest właśnie w ten sposób inspirowany.<br />
<br />
<br />
<b>porcje</b>: 2<br />
<b>czas</b>: 15-20 minut<br />
<b>koszt</b>: ok. 10 zł<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjErcBclvPr_0sN1q4PEpaEXiE7rIl10zn_oDOGjT0ctyiV7tvPVSK2IjoEy_PYoGt8Kc45DNqKoYiJKeYx8mBZJOTxO9KFrffvLsxPEwefWCKW-PphqNYIqalyd60Q9oxCDWx9Lr-S_qY/s1600/spaghetti+z+tu%C5%84czykiem+4.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjErcBclvPr_0sN1q4PEpaEXiE7rIl10zn_oDOGjT0ctyiV7tvPVSK2IjoEy_PYoGt8Kc45DNqKoYiJKeYx8mBZJOTxO9KFrffvLsxPEwefWCKW-PphqNYIqalyd60Q9oxCDWx9Lr-S_qY/s320/spaghetti+z+tu%C5%84czykiem+4.JPG" width="240" /></a><br />
POTRZEBNE:<br />
* pół opakowania spaghetti, chyba, że jesteście baardzo głodni, to więcej,<br />
* kapka oliwy lub oleju,<br />
* puszka tuńczyka,<br />
* 3-4 pomidory<br />
* dwa ząbki czosnku,<br />
* coś kwaskowatego: sok z cytryny lub ocet winny (odrobina), może też być kilka łyżek białego, wytrawnego wina,<br />
* sól, pieprz, ew. pietruszka lub tymianek<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1vugjtLoy1rimnvdz5Dxd6tblvVrYDUwRVEUTqZTxq0chAs2XgfHL47rIgaZNiF0mU8S3WHVJWIZfwbYJIYlNk9iEWwWF_waYOCo56G5QRjmmz2Rnsz0ZCXqc5AmK838hro849hRUywU/s1600/spaghetti+z+tu%C5%84czykiem+2.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1vugjtLoy1rimnvdz5Dxd6tblvVrYDUwRVEUTqZTxq0chAs2XgfHL47rIgaZNiF0mU8S3WHVJWIZfwbYJIYlNk9iEWwWF_waYOCo56G5QRjmmz2Rnsz0ZCXqc5AmK838hro849hRUywU/s320/spaghetti+z+tu%C5%84czykiem+2.JPG" width="240" /></a><br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Ugotować makaron.<br />
2. Na rozgrzanej patelni z oliwą/olejem podsmażyć rozdrobniony czosnek.<br />
3. Dodać tuńczyka, obsmażyć go, doprawić sokiem z cytryny lub octem.<br />
4. Pokrojone pomidory (można wcześniej je sparzyć i obrać ze skórki) dodać na patelnię.<br />
5. Doprawić solą i pieprzem, dusić ok. 10 minut, aż pomidory będą miękkie, a nadmiar wody odparuje.<br />
6. Podany już makaron posypać pietruszką lub tymiankiem.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4dlrzbsf_ha4DGqlOcehiC6gX4_q7H8dDrUHyA5HGr0ID7nCFlZPp16Hd7faOvFfMI4jQBZFkxl7F9lWOwhvKxt1eOGQDq8uwluywOAkRnW3xqVwpYCtDGFB5TrKEi7HMCbi1TC73Ceo/s1600/spaghetti+z+tu%C5%84czykiem+3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4dlrzbsf_ha4DGqlOcehiC6gX4_q7H8dDrUHyA5HGr0ID7nCFlZPp16Hd7faOvFfMI4jQBZFkxl7F9lWOwhvKxt1eOGQDq8uwluywOAkRnW3xqVwpYCtDGFB5TrKEi7HMCbi1TC73Ceo/s320/spaghetti+z+tu%C5%84czykiem+3.JPG" width="320" /></a></div><br />
PS. Taki poduszony tuńczyk nie wygląda rewelacyjnie, ale uwierzcie, że połączony z pomidorami jest bardzo smaczny. Zamiast pokrojonych pomidorów można użyć koktajlowych przekrojonych na połówki, będzie bardziej elegancko:)Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-85051823155233991472012-01-29T20:00:00.001+01:002012-02-05T19:55:34.866+01:00nadszedł czas na...na małe przyznanie się do czegoś, nie całkiem niecnego:)<br />
Otóż,<br />
ten blog nie został "tak, o" sobie wymyślony.<br />
A my wcale nie jesteśmy wielkimi fankami gotowania (a w każdym razie - nie byłyśmy).<br />
Blog został stworzony jako projekt na zajęcia z reklamy internetowej, a studenckie gotowanie jako jego temat wymyśliłyśmy z premedytacją, żeby każdą z nas choć trochę to interesowało, żeby na coś się to nasze blogowanie przydało (nam, współlokatorom i czytelnikom) i żeby nie było zbyt trudno:)<br />
Wasze zaglądanie tu, komentowanie i lajkowanie przyczyniło się do piątek w indeksie i za to dziękujemy!:)<br />
Wbrew wszystkiemu, kuchenne blogowanie spodobało się nam, więc blog będzie istniał nadal, choć z okrojoną redakcją: na placu boju zostaje Sandra, która prowadzi fanpage'a, i ja - Agnieszka.<br />
Postaramy się umieszczać wpisy przynajmniej co weekend, reszta pozostaje bez zmian.<br />
Jeszcze raz - dzięki, mamy nadzieję, że nie przestaniecie nas lubić :DAgnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-85268935222047314042012-01-22T19:23:00.000+01:002012-01-22T19:23:39.960+01:00muffinki bananowe<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5vn3nGV1ZLPxAgGBonk74pVhlaiZyGON6m7vIk-8puvZrBKcFWwEXQPyKJJWfQuNJiFy0zMvw75vhisvs3I4K5BS55deEWTeRnk3o2VVirsVEvPN9Ug27h_qOFzpHjSSEx03nFY5-ZRo/s1600/P1010053.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5vn3nGV1ZLPxAgGBonk74pVhlaiZyGON6m7vIk-8puvZrBKcFWwEXQPyKJJWfQuNJiFy0zMvw75vhisvs3I4K5BS55deEWTeRnk3o2VVirsVEvPN9Ug27h_qOFzpHjSSEx03nFY5-ZRo/s320/P1010053.JPG" width="240" /></a><br />
<br />
Dzisiaj słodko, niedzielnie i szybko - jeśli od razu skoczycie do sklepu, za pół godziny będziecie mieć na stole pyszne i ciepłe muffiny:) Przepis pochodzi z <a href="http://muffineria.blogspot.com/2011/10/zmodyfikowane-muffinki-bananowe-nigelli.html">muffinerii</a> i jest chyba najprostszym przepisem na te ciastka, jaki widziałam. Oprócz (oczywiście) klasycznych, bez nadzienia. Banany sprawiają, że nie są suche, a czekolada, to czekolada, zawsze jest ok:)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoaPy4VBKEFpl_EFrK0uCXIc_IEAsxRLANQYaNpLxcFJpFLGb5H98TVGtr7vFGvH9x02ccn4wS5lRtVrQ6wOF8jdOAn4C56GyOdJO8VH-RIm9SXO3nmlRnuBV11Xa7RDPHxkFK6lGoC1A/s1600/P1010057.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoaPy4VBKEFpl_EFrK0uCXIc_IEAsxRLANQYaNpLxcFJpFLGb5H98TVGtr7vFGvH9x02ccn4wS5lRtVrQ6wOF8jdOAn4C56GyOdJO8VH-RIm9SXO3nmlRnuBV11Xa7RDPHxkFK6lGoC1A/s320/P1010057.JPG" width="240" /></a><br />
POTRZEBNE:<br />
* 2-3 banany<br />
* 2 jajka<br />
* półtorej szklanki mąki<br />
* szklanka oleju roślinnego<br />
* pół szklanki cukru<br />
* łyżeczka proszku do pieczenia<br />
* pół łyżeczki sody oczyszczonej<br />
* tabliczka białej czekolady, pokrojona na kawałeczki<br />
<br />
* piekarnik<br />
* papilotki lub foremka do muffinek<br />
* blender lub widelec i trochę wytrwałości<br />
* mikser lub ręczna trzepaczka <br />
* dwie miski <br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCfaMA-DS_KIbhmj0u3xWVpkWYH6D0AgBs3gJUr86pXR_me5vZUy4NjWtnChq2PcaG4ZzmOxiB5261q_eIADHgyg9Bc_3jDrOP62pyu5XHH0km0agmONmZukAyyyHr4Vc8BSMvK6ZIu6k/s1600/P1010044.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCfaMA-DS_KIbhmj0u3xWVpkWYH6D0AgBs3gJUr86pXR_me5vZUy4NjWtnChq2PcaG4ZzmOxiB5261q_eIADHgyg9Bc_3jDrOP62pyu5XHH0km0agmONmZukAyyyHr4Vc8BSMvK6ZIu6k/s320/P1010044.JPG" width="320" /></a></div><br />
<br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
<br />
1. W większej misce wymieszać wszystko, co suche i sypkie.<br />
<br />
2. W mniejszej ubić jajka, dodać olej, wymieszać lub zmiksować.<br />
<br />
3. Rozdrobnić banany. Blenderem lub czymś innym, byle bardzo dokładnie.<br />
<br />
4. Zawartość mniejszej miski, banany i czekoladę wrzucić do większej miski. Pomieszać łyżką, przełożyć do foremek lub papilotek - mniej więcej do połowy.<br />
<br />
5. Wg oryginalnego przepisu powinno się piec 25 minut w 190 stopniach. Za pierwszym razem, kiedy piekłam je u rodziców (w piekarniku z termoobiegiem) upiekły się w 12 minut. W moim piekarniku podziałka temperatury jest dosyć umowna, więc piekłam "na oko", ale grubo ponad pół godziny. Lepiej do nich zaglądajcie. Powinny być rumiane z wierzchu, a środek można sprawdzić patyczkiem, lub podjadając jedną:). <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEN4k5gC04Nj_1nqQ-DDBQwka8UuCZEIRYuNoiPDeiiOs0areHeaulVDXtgSb1YM73DxPQvRdopKTodJGq2oOpmq0xcZ_-x2ptjgLBWA6mfLP93Xhzbj80wF30zzdQwtPJb0odWo_kkbA/s1600/P1010066.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEN4k5gC04Nj_1nqQ-DDBQwka8UuCZEIRYuNoiPDeiiOs0areHeaulVDXtgSb1YM73DxPQvRdopKTodJGq2oOpmq0xcZ_-x2ptjgLBWA6mfLP93Xhzbj80wF30zzdQwtPJb0odWo_kkbA/s320/P1010066.JPG" width="240" /></a></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO47tE-XA9uoxrq-yaH5q6n4IrrLSY_Tr_-sAkwweBftQMUP4_OBiz06rFDwXYLrEPclYMHmkzj7XMbZTHmgq0CW6JDteTHWx5puReeLe7Sn2c-OYxqGdoromvRaiaKgBtuij8p4YdU2w/s1600/P1010050.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO47tE-XA9uoxrq-yaH5q6n4IrrLSY_Tr_-sAkwweBftQMUP4_OBiz06rFDwXYLrEPclYMHmkzj7XMbZTHmgq0CW6JDteTHWx5puReeLe7Sn2c-OYxqGdoromvRaiaKgBtuij8p4YdU2w/s320/P1010050.JPG" width="240" /></a>Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-35604328275333572572012-01-15T16:31:00.002+01:002012-01-16T20:39:13.265+01:00potrawka z kurczaka<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT4KSqxzN4ZFCPgZXAeTQOP_4MDcG9p4oekvasgDh4RrU2qeyB0FA6FWTLbrdfKNxxSE3kEKInwGefe2yoWjE_lUPjGSJLoOl8JV6nQDyuNgTYLqkx4QAXuPqBgyoG94A_iVVa_PCCtDk/s1600/P1010089.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT4KSqxzN4ZFCPgZXAeTQOP_4MDcG9p4oekvasgDh4RrU2qeyB0FA6FWTLbrdfKNxxSE3kEKInwGefe2yoWjE_lUPjGSJLoOl8JV6nQDyuNgTYLqkx4QAXuPqBgyoG94A_iVVa_PCCtDk/s320/P1010089.JPG" width="240" /></a><br />
<br />
<br />
Dziś ciąg dalszy przekonywania, że rosół jest wspaniały - potrawka. Niestety, bez dokładnego przepisu, bo zawsze robię "na oko" i Wam też to polecam. Potrawka po prostu nie może się nie udać. Tu - <a href="http://studenciwkuchni.blogspot.com/2012/01/student-robi-roso.html">przepis na studencki rosół.</a><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
* mięsko z rosołu,<br />
* duża nabierka letniego rosołu,<br />
* duża łyżka masła,<br />
* 2-3 łyżki mąki,<br />
* trochę tłustego mleka (3,2% lub śmietanki 12%),<br />
* kilka kropli soku z cytryny, <br />
<br />
* marchewka z rosołu i groszek z puszki,<br />
* ugotowany ryż.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijxYNJ6QshAUsCEFoS1jfhcsgmHPIqVYh9S8WkR3rxkYX2pI09312GXADwg7l7NJNgZwoSjIEavwXIJucV271BMnM3ELs4M3J9aMIia2h1pVQ16XRES9kH6infH7G__gqUF_kOTiD1_Gg/s1600/P1010072.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijxYNJ6QshAUsCEFoS1jfhcsgmHPIqVYh9S8WkR3rxkYX2pI09312GXADwg7l7NJNgZwoSjIEavwXIJucV271BMnM3ELs4M3J9aMIia2h1pVQ16XRES9kH6infH7G__gqUF_kOTiD1_Gg/s200/P1010072.JPG" width="150" /></a></div><div style="text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-2jnGOhk-FXH-evrLmzJk3UQCdkOM8__QttbtrzmomzLn2kohTmpY5ISSUw7Vpn7v_alVG0f_QYy43MhpmRzlG0UVN5-SYwRmMMFqUJZ_KXqWyohPBDXig3stJ41oqTfJL7hSmyxjupw/s1600/P1010070.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-2jnGOhk-FXH-evrLmzJk3UQCdkOM8__QttbtrzmomzLn2kohTmpY5ISSUw7Vpn7v_alVG0f_QYy43MhpmRzlG0UVN5-SYwRmMMFqUJZ_KXqWyohPBDXig3stJ41oqTfJL7hSmyxjupw/s200/P1010070.JPG" width="150" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSZpeRAmgQCNmxnxnqs467sRLInupPc7tuRGG1FJxSMv0l0YXUlytJYgF4-JoAOQkLjjdUt5082SzFMB1__F2yqLAoRU3L-Y_n_cxpAu2626eUPGgPSEvP4iJbrr37Ns9FS1D_fhuu88M/s1600/P1010076.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSZpeRAmgQCNmxnxnqs467sRLInupPc7tuRGG1FJxSMv0l0YXUlytJYgF4-JoAOQkLjjdUt5082SzFMB1__F2yqLAoRU3L-Y_n_cxpAu2626eUPGgPSEvP4iJbrr37Ns9FS1D_fhuu88M/s200/P1010076.JPG" width="150" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-2jnGOhk-FXH-evrLmzJk3UQCdkOM8__QttbtrzmomzLn2kohTmpY5ISSUw7Vpn7v_alVG0f_QYy43MhpmRzlG0UVN5-SYwRmMMFqUJZ_KXqWyohPBDXig3stJ41oqTfJL7hSmyxjupw/s1600/P1010070.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></div><div style="text-align: left;">ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:</div><div style="text-align: left;">1. Na patelni roztopić masło, podsmażyć mąkę na złoto. </div><div style="text-align: left;">2. Dolać letni rosół, po chwili śmietankę. Poczekać, aż się zagęści.</div><div style="text-align: left;">3. Dodać kurczaka i marchewkę, podgrzać wszystko.</div><div style="text-align: left;">4. Podawać z ryżem na sypko i zielonym groszkiem. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWmW7gYebejfSKc7KJGqe-ttiwdsrHsfC1NrB6thuDS-tQmBptQOEqbCiocebIMJyamlcy7hg-lQRuSFThvSK33mXXfjwqrt2F-5zKachVzKmXcvlLJ9Ze6i2ROj24wcqlvRIJ-2oezhw/s1600/P1010081.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWmW7gYebejfSKc7KJGqe-ttiwdsrHsfC1NrB6thuDS-tQmBptQOEqbCiocebIMJyamlcy7hg-lQRuSFThvSK33mXXfjwqrt2F-5zKachVzKmXcvlLJ9Ze6i2ROj24wcqlvRIJ-2oezhw/s320/P1010081.JPG" width="240" /></a></div>PS. U mnie, oczywiście bez marchewki - nie dotrwała do potrawki:)Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-60160138674446086452012-01-10T18:42:00.000+01:002012-01-10T18:42:47.186+01:00szybka zupa z kukurydzy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI6z22TtISXpVfr3jjbDCch3htG9aiLLcMUOaR8I0PjHaTHpB7qTKmnVkwxY_tQeTR3e1MPtAFUwBdJT0vTphWpPYgssX95Sv74g4Pop2vcPLiMlye6kMUJlxfng_ef6SdhN3jlZEKLUY/s1600/zupa+kukurydziana2.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI6z22TtISXpVfr3jjbDCch3htG9aiLLcMUOaR8I0PjHaTHpB7qTKmnVkwxY_tQeTR3e1MPtAFUwBdJT0vTphWpPYgssX95Sv74g4Pop2vcPLiMlye6kMUJlxfng_ef6SdhN3jlZEKLUY/s320/zupa+kukurydziana2.JPG" width="240" /></a></div>Idąc do pracy pomyślałam, że dzieje się coś niedobrego, a wychodząc z niej, byłam już tego pewna, więc zamiast iść na zajęcia, resztę sił spożytkowałam na szybkie zakupy i była to najlepsza rzecz, jaką mogłam zrobić, bo ledwo się wdrapałam po schodach do domu. Nie wiem, co to jest, ale mam nadzieję, że do jutra przejdzie. Tymczasem siedzę w ciepłym łóżku, obłożona wszystkimi rzeczami do zrobienia "na wczoraj" i leczę się dużą ilością gorącej herbaty i szybką zupą z kukurydzy. Grzanki w kształcie wiewiórki i ślimaczka oraz milion zdjęć z gotującej się pięć minut zupy to chyba wina gorączki. Gdzie tam chyba, na pewno!:)<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvHo45GOh1nMbmVBdQ9PC5YTYi5P4VTKBZbHkfZqDq2VQkbFRBYMdSD_Wy4d1w8XfcqDF8zYDQa0akPRITF940YXxFqonUVvnMq3YGcHHIL_KBCq-rb4Y4x3qiE8aQQumnwyOvp8zynOE/s1600/zupa+kukurydziana+4.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvHo45GOh1nMbmVBdQ9PC5YTYi5P4VTKBZbHkfZqDq2VQkbFRBYMdSD_Wy4d1w8XfcqDF8zYDQa0akPRITF940YXxFqonUVvnMq3YGcHHIL_KBCq-rb4Y4x3qiE8aQQumnwyOvp8zynOE/s320/zupa+kukurydziana+4.JPG" width="240" /></a><br />
<br />
Polecam Wam warzywne zupy-kremy, na taką jesieniozimę za oknem są najlepsze. Moje ulubione: groszkowa, brokułowa, szczawiowa z jajkiem... Robi się je w dokładnie w taki sam sposób, jak kukurydzianą. <br />
<br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
* pół litra bulionu,<br />
* puszka kukurydzy,<br />
* ew. łyżka jogurtu lub śmietany i szczypta papryki (słodkiej lub nawet chili)<br />
* kromka pieczywa i ew. masło <br />
* blender<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF8ZaqE7jcszbUzH7yxcIJKNONV5M8pCszM_ykJvj2C08i2I9OoY2hRmu7_JbS4sXvS_zuuRLudNegCWU4p9Xq940kw_yocN-7Rku5AlGPYDFuxOP0VCsQP9emI_eSShwAiLsy-LBhSX8/s1600/zupa+kukurydziana.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF8ZaqE7jcszbUzH7yxcIJKNONV5M8pCszM_ykJvj2C08i2I9OoY2hRmu7_JbS4sXvS_zuuRLudNegCWU4p9Xq940kw_yocN-7Rku5AlGPYDFuxOP0VCsQP9emI_eSShwAiLsy-LBhSX8/s320/zupa+kukurydziana.JPG" width="240" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS3bHaQxkpSMXtr-HKE02BfeZvi8qkGNa3l2fuxOTeVdi-ei0DcOsyXJHW4AAm4uORvSQrtOE7pkNZs-nuKn8XTs6KwHkKJI7PPiu4MzHljUVUbDQFKE3-YesjSTw5bXvv7j8-xpevH2g/s1600/zupa+z+kukurydzy1.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS3bHaQxkpSMXtr-HKE02BfeZvi8qkGNa3l2fuxOTeVdi-ei0DcOsyXJHW4AAm4uORvSQrtOE7pkNZs-nuKn8XTs6KwHkKJI7PPiu4MzHljUVUbDQFKE3-YesjSTw5bXvv7j8-xpevH2g/s320/zupa+z+kukurydzy1.JPG" width="240" /></a></div><br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
1. Do gotującego się bulionu wrzucić odsączoną kukurydzę, pogotować trochę.<br />
2. W tym czasie usmażyć na masełku grzanki (ja wycięłam je foremką do pierników, ale pocięcie nożem w kostkę też będzie ok).<br />
3. Zupę zmiksować porządnie. Można przecedzić, ale ja uważam to za zbędną fanaberię.<br />
4. Można doprawić do smaku. Udekorować kleksem z jogurtu (śmietany) i posypać papryką. Na to grzanki i szybko zjeść. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWs_a4g2azpcCkogdGjSI9s-SPr0WCrEuB5iqGnvOh18SrJ8VJc5NxanWUmMMRnxkMZcKOe0ri_REcThShPvMWw-jBEC48kQXo5mPBN_CfeRAAnHXWLORNGVLYJNX4uxpjNXxNtBGrxlE/s1600/zupa+kukurydziana+3.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWs_a4g2azpcCkogdGjSI9s-SPr0WCrEuB5iqGnvOh18SrJ8VJc5NxanWUmMMRnxkMZcKOe0ri_REcThShPvMWw-jBEC48kQXo5mPBN_CfeRAAnHXWLORNGVLYJNX4uxpjNXxNtBGrxlE/s320/zupa+kukurydziana+3.JPG" width="240" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT3aFAGJMO3cv7q7XFcU2r9uHDgu883jgSrB8JqVaudyFZ9PenvYFDi9j-quacF7-bQBrJ8GI6Y4kETL6xk-vYQInNMz1ETNlEBQganIxM_i_v2yufWBxHXQclDhZ-hvMVlYrPkucxNsU/s1600/zupa+z+kukurydzy+4.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT3aFAGJMO3cv7q7XFcU2r9uHDgu883jgSrB8JqVaudyFZ9PenvYFDi9j-quacF7-bQBrJ8GI6Y4kETL6xk-vYQInNMz1ETNlEBQganIxM_i_v2yufWBxHXQclDhZ-hvMVlYrPkucxNsU/s320/zupa+z+kukurydzy+4.JPG" width="240" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT3aFAGJMO3cv7q7XFcU2r9uHDgu883jgSrB8JqVaudyFZ9PenvYFDi9j-quacF7-bQBrJ8GI6Y4kETL6xk-vYQInNMz1ETNlEBQganIxM_i_v2yufWBxHXQclDhZ-hvMVlYrPkucxNsU/s1600/zupa+z+kukurydzy+4.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF8ZaqE7jcszbUzH7yxcIJKNONV5M8pCszM_ykJvj2C08i2I9OoY2hRmu7_JbS4sXvS_zuuRLudNegCWU4p9Xq940kw_yocN-7Rku5AlGPYDFuxOP0VCsQP9emI_eSShwAiLsy-LBhSX8/s1600/zupa+kukurydziana.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></div><div style="text-align: left;">Zapomniałabym. Porcje z tego będą 2, więc jeśli zmiksujecie zwykłą, a nie "ekskluzywnie wyselekcjonowaną i sztucznie dobarwioną" kukurydzę, będzie to jedzonko za złotówkę.</div>Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-85348510439814695372012-01-09T16:20:00.001+01:002012-01-10T14:54:09.701+01:00rozwiązanie konkursuKochani!<br />
Wreszcie nadszedł ten czas, kiedy zasiadłszy i przemyślawszy wybrałyśmy zwycięzców konkursu.<br />
Pardon, zwyciężczynie.<br />
Nie było łatwo, ilość nadesłanych propozycji przerosła nasze przewidywania. Wybrałyśmy cztery najlepsze, naszym zdaniem, przepisy, każdy inny i każdy wspaniały, ale mamy tylko jedną nagrodę główną.<br />
Kierowałyśmy się pewnymi regułami: pomysłowością i oryginalnością, dostosowaniem do wymogów studenckiej kuchni i kosztem potrawy. Nie bez znaczenia w momentach spornych był fakt, czy uczestnik zamieścił na swoim blogu baner akcji.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsMiSz3RjqKYW96svKEHTrX3gGJeWReiLg24ToJSVvlsrDZZBAt2lE1HicLsFgFM7WZv5wKV0WPdzl_J60g52VWO0oTGLePRcG5pr4jdqRja1mjahhJ-BjQQQAde6oXVDG6KI5f4U1DuA/s1600/nagrody.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsMiSz3RjqKYW96svKEHTrX3gGJeWReiLg24ToJSVvlsrDZZBAt2lE1HicLsFgFM7WZv5wKV0WPdzl_J60g52VWO0oTGLePRcG5pr4jdqRja1mjahhJ-BjQQQAde6oXVDG6KI5f4U1DuA/s320/nagrody.JPG" width="292" /></a></div><b><br />
Nagroda główna</b>- zestaw przypraw w młynkach, do różnych słodkich wspaniałości (wyślemy pocztą, prosimy o adres na samawkuchni@gmail.com)<br />
<b>Wyróżnienia</b> - nasze uznanie i zupełnie darmowa reklama na naszym blogu:) (prześlijcie loga Waszych blogów na samawkuchni@gmail.com, zrobimy z nich zgrabne banery odsyłające po prawej stronie), laureatki to zaproszenie oczywiście też dotyczy:)<br />
<div style="color: red;"><br />
</div><div style="color: red;">UWAGA, UWAGA!</div><div style="color: red;"><br />
</div>Wyróżnienie 1: <b>pierniki Katarzynki</b> z bloga Bake&Taste (<a href="http://bakeandtaste.blogspot.com/2011/12/katarzynki.html" target="_blank">klik</a>), ciastka są wspaniałe, robiłam je na święta, bardzo proste, pomysłowe, nie wymagają większych umiejętności - rewelka.<br />
<br />
Wyróżnienie 2: <b>grzane wino</b> autorstwa Doris z bloga Kuchenne Szaleństwa (<a href="http://kuchennneszalenstwa.blogspot.com/2011/12/grzane-wino.html" target="_blank">klik</a>), za dostosowanie największej pasji studenta do świątecznego nastroju oraz za sam pomysł na grzańca, przezacny.<br />
<br />
Wyróżnienie 3: <b>migdały cynamonowe</b> z bloga Mesmerizing Bakes (<a href="http://mesmerizingbakes.blogspot.com/2011/12/migday-cynamonowe-cinnamon-almonds.html" target="_blank">klik</a>), za oryginalny i pyszny pomysł na świąteczne niskobudżetowe prezenty, w dodatku hand made.<br />
<br />
<span style="color: red;">Absolutny faworyt</span>: <b>świąteczne choinki z Kuchni Elexis</b> (<a href="http://kuchnia-elexis.blogspot.com/2011/12/choinki-z-kapusta-i-pieczarkami.html" target="_blank">klik</a>). Pomysł nas urzekł i rozłożył na łopatki, rewelacyjne połączenie smaków świąt i prostej, zabawnej formy. W dodatku łatwe, niedrogie i oryginalne! Brawa dla Elexis (brawa) i czekamy na Twój adres, aby wysłać nagrodę.<br />
<br />
Dziękujemy serdecznie WSZYSTKIM, którzy nadesłali przepisy. Jesteśmy zdumione, bo niektóre z nich nadeszły z blogów o "profesjonalnym gotowaniu", zupełnie nie studenckich, a mimo to były pełne uroku i dopasowane do wymogów. Zachęcam Was do przejrzenia przepisów dodanych do akcji na Durszlaku i Mikserze, można tam znaleźć absolutne perełki (mimo, że nie spełniały któregoś z wymogów).<br />
<br />
Mamy nadzieję, że będziecie nadal do nas zaglądać:)<br />
<br />
Smakowite pozdrowienia,<br />
Studentki z Kuchni:)Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5578302323530851768.post-85427327206063674072012-01-05T18:25:00.001+01:002012-01-05T18:30:46.619+01:00student robi rosół<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div>Nie, to nie żart:) <b style="color: orange;">Rosół </b>jest fantastyczny, całkiem prosty, a w dodatku śmiesznie tani. Poza tym, jeśli zrobicie go dużo (a pracy jest tyle samo, niezależnie od ilości), z połowy możecie zrobić pyszną, najprawdziwszą domową <b style="color: red;">pomidorówkę</b>. A z ugotowanego mięsa potrawkę, na którą przepis wrzucę za kilka dni. Więc - siata w dłoń i zasuwajcie do warzywniaka. Zróbcie niedzielną niespodziankę współlokatorom:)<br />
<br />
Z podanych przeze mnie składników powstał wielki garnek rosołu, który podzieliłam na 4 duże porcje rosołu, 4 duże porcje pomidorówki, warzywa do <b>sałatki </b>i mięso do <b>potrawki</b>. Jak widzicie, jest tego sporo. Jeżeli stwierdzicie, że nie ma opcji, żeby to wszystko zjeść, rosół możecie normalnie zamrozić w plastikowych pudełkach . Możecie też zmniejszyć porcję o połowę, ugotować np. 2 "ćwiartki" z kurczaka i jedną porcję włoszczyzny.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYoOiKMx7yGEd-DePAHawP74dLSgXCyVeJ3iLwzoRadizz8o1O7TLRyPX3tTKim-_jLaFllJfY1Cl27Bwm7lsvxZkXG0z4T3cS-prKygX1Q7x-ErHcxr1jj8arHneQj3sSLiC_fasB42U/s1600/P1010096.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYoOiKMx7yGEd-DePAHawP74dLSgXCyVeJ3iLwzoRadizz8o1O7TLRyPX3tTKim-_jLaFllJfY1Cl27Bwm7lsvxZkXG0z4T3cS-prKygX1Q7x-ErHcxr1jj8arHneQj3sSLiC_fasB42U/s320/P1010096.JPG" width="320" /></a></div><br />
Rosół w wersji podstawowej (na kurczaku) jest <b>niedrogi </b>- porcja rosołowa kosztuje ok 2 złote za sztukę, kilo ćwiartek ok. 6, pęczek włoszczyzny też ze 2 złote, do tego potrzebujecie tylko cebulkę, przyprawy i makaron.<br />
<br />
Proporcje rosołowe zaczerpnęłam <a href="http://blogotowanie.blox.pl/2011/01/Rosol-domowy-czyli-jak-zrobic-dobry-wywar.html" target="_blank">stąd</a>, ale nie trzymałam się ich sztywno, wrzuciłam więcej warzyw, bo lubię, i bardzo dużo pora, bo uwielbiam. Wyszedł przezacny:)<br />
<br />
POTRZEBNE:<br />
<br />
* porcja rosołową z kurczaka,<br />
* dwie "ćwiartki" z kurczaka, mają dużo mięsa<br />
* dwie porcje włoszczyzny: marchewki, pietruszki, kawałek selera, por<br />
* średniej wielkości cebula<br />
* pieprz w ziarenkach, ziele angielskie, listki laurowe, może być lubczyk, jeśli macie i lubicie, sól<br />
* makaron<br />
* natka pietruszki do posypania (lub nie)<br />
UWAGA! Nie dodawajcie żadnej vegety, kucharka, maggi, ziarenek smaku, kostek rosołowych, bulionetek, gotowych przypraw do rosołu - całe gotowanie pójdzie na marne, bo wszystko zepsujecie:) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhml2FeAhaKzm07OigpCM9KL4fFaOVP_mq1ym0CERMCIDSgl2eXuWCwdhNr4t-QPHKW17uhwO8LE5HZFDH-SV_h64Wkk8YVkMouEywEwEQFQo0z7Mt0S6J7qczLav9clPOMLX7JaoR1TO4/s1600/P1010100.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhml2FeAhaKzm07OigpCM9KL4fFaOVP_mq1ym0CERMCIDSgl2eXuWCwdhNr4t-QPHKW17uhwO8LE5HZFDH-SV_h64Wkk8YVkMouEywEwEQFQo0z7Mt0S6J7qczLav9clPOMLX7JaoR1TO4/s320/P1010100.JPG" width="320" /></a></div><br />
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:<br />
<br />
1. Umyć mięso pod bieżącą, zimną wodą. Włożyć do dużego garnka, zalać zimną wodą tak, żeby woda sięgała trochę powyżej mięsa, ale było też miejsce na warzywa. Wstawić do zagotowania, w tym czasie zająć się sobą.<br />
<br />
2. Kiedy na powierzchni wody zaczną pojawiać się szumowiny, czyli po poznańsku farfocle, trzeba je zebrać (polecam małe sitko) i wyrzucić. Niestety, tę czynność trzeba kilkakrotnie powtórzyć, aż szumowiny nie przestaną się pojawiać. Ale to jedyna część gotowania rosołu, która wymaga naszej przy nim obecności.<br />
<br />
3. Mięso powinno gotować się bez pokrywki na bardzo małym ogniu, tylko lekko wrzeć. Kiedy szumowiny nie będą się już pojawiać, warzywa należy dokładnie umyć, jeśli trzeba, to przekroić i dołożyć do garnka. Posolić to, co wkrótce będzie rosołem. Cebulkę opalić nad płomieniem, aż w niektórych miejscach zrobi się czarna. To dziwne, ale potrzebne. Wrzucić ją do garnka.<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimkGJjpKbHtIXS18NMny8wc5d9juvZSE3ohwnIulXRk-hc7CHD19NCyZbd05Kr5_lZyzeaMZDMUXyEss-STptbsDIHRrBQQmVy2sS_xgIpaKO60G1ThofskOXoULRgihdFxOw5jSCwLPQ/s1600/P1010097.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimkGJjpKbHtIXS18NMny8wc5d9juvZSE3ohwnIulXRk-hc7CHD19NCyZbd05Kr5_lZyzeaMZDMUXyEss-STptbsDIHRrBQQmVy2sS_xgIpaKO60G1ThofskOXoULRgihdFxOw5jSCwLPQ/s320/P1010097.JPG" width="320" /></a></div><br />
4. To jest ten etap, kiedy rosołem nie trzeba się przejmować przez min. 2 godziny. On sobie powolutku wrze, my zajmujemy się czymś innym. Można np. ugotować makaron.<br />
<br />
5. Gdy mięso łatwo odchodzi od kości, to znaczy, że rosół jest prawie gotowy. Dodajemy ze dwa listki laurowe, 3-4 ziarenka pieprzu, dwa ziarenka ziela angielskiego. Po ok. pół godziny rosół można wyłączyć.<br />
<br />
6. Wyłowić warzywa i mięso, bo się zupełnie rozpadną. Rosół można podzielić na dwie części, jeśli planujecie, tak jak ja, zrobić z jednej pomidorówkę.<br />
<br />
7. Podawać, póki gorący, z makaronem, warzywami i mięsem (lub nie) i natką pietruszki.<br />
<br />
<b><br />
</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdYwiyWyC0Ki_P6UIRwujn2OMgfe_etGN_OFUTELIiRGP_9RTKms8Iz_taenEUo1KhUshv9U9aR18KH6M1Lt9O2I1LxbOcWl1QVeNYdmyeElX9WwlVNmZdTEVrCYbz2euZ2EwQfv_wPW8/s1600/P1010105.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdYwiyWyC0Ki_P6UIRwujn2OMgfe_etGN_OFUTELIiRGP_9RTKms8Iz_taenEUo1KhUshv9U9aR18KH6M1Lt9O2I1LxbOcWl1QVeNYdmyeElX9WwlVNmZdTEVrCYbz2euZ2EwQfv_wPW8/s320/P1010105.JPG" width="320" /></a></div><b> </b><b> </b><br />
<br />
<div style="text-align: center;"><b>Jak zrobić pomidorówkę z rosołu?</b></div><div style="text-align: center;">Do połowy wywaru dodać marchewkę, pół pietruszki, kawałeczek selera, kawałeczek cebulki (wszystkie warzywa oczywiście z rosołu) i puszkę pomidorów bez skórki lub sok/koncentrat pomidorowy. </div><div style="text-align: center;">Zmiksować wszystko.</div><div style="text-align: center;"><b> </b></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqHJrmJyHJV4ROgpxVsBU3BXV5tMqu28wm7MOSGeb-Be1t8pq0geLGUYcmHe2HxOW6yuwt2ZBC988yAxTVSxSKx7j_LmuokcljrdEJN9HMURBgAu90ktYnV1F0iiHqdb0v8GvkUmD-nwI/s1600/P1010110.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqHJrmJyHJV4ROgpxVsBU3BXV5tMqu28wm7MOSGeb-Be1t8pq0geLGUYcmHe2HxOW6yuwt2ZBC988yAxTVSxSKx7j_LmuokcljrdEJN9HMURBgAu90ktYnV1F0iiHqdb0v8GvkUmD-nwI/s320/P1010110.JPG" width="320" /></a></div>Agnieszkahttp://www.blogger.com/profile/07083445700417327480noreply@blogger.com5