czas: około 30 minut
porcje: 8 placuszków
koszt: około 10 zł
POTRZEBNE:
- 2 jabłka
- 2 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- mąka – około 3, 4 pełne łyżki
- olej do smażenia
- miska do przygotowania ciasta
- patelnia
ZROBIĆ, CO NASTĘPUJE:
- jabłka obrać ze skórki, pozbyć się środka (pestek, ogonka, gniazda nasiennego), pokroić w drobną kostkę
- jajka roztrzepać dokładnie widelcem
- do roztrzepanego jajka dodać cukier puder (najlepiej przesiewać przez sitko żeby nie było grudek) i proszek do pieczenia
- po połączeniu się składników dodać pokrojone jabłka i trochę mąki (3 lub 4 pełne łyżki) aby zagęścić nieco ciasto – nie może być ono zbyt lejące bo wtedy będzie się rozpadać na patelni w trakcie przekładania na drugą stronę
- nakładać ciasto łyżką na rozgrzany olej, przyrumienić z jednej i drugiej strony
- na koniec można posypać cukrem pudrem
Pamiętajcie o małym ogniu pod patelnią (ja za pierwszym razem zapomniałam i źle się to skończyło...;)) i o dolewaniu oleju co jakiś czas!
Sami widzicie, że nie jest to nic skomplikowanego a bardzo skutecznie zaspokaja małego, po południowego głoda i ochotę na coś słodkiego. Radzę przygotować od razu dwa razy więcej ciasta, bo przepyszny zapach z pewnością przyciągnie do kuchni wszystkich domowników:)
Napiszcie koniecznie jak Wam wyszło w komentarzach.
zjadłabym takie na studencki obiad.. oprószone cukrem pudrem :-)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie studenckie placuszki ;)
OdpowiedzUsuńzajrzałam na Wasze blogi:) Dusia - natchnęłaś mnie do górskich inspiracji, muszę pogrzebać w zeszycie i wstawić jakiś bieszczadzki przepis. Asieja - będę podpatrywać Twoje zdjęcia, w takim ujęciu nawet nasze studenckie jedzonko wyglądałoby szlachetnie:D
OdpowiedzUsuńodpowiedziałam u siebie;)
OdpowiedzUsuńSmaczny obiad na studencką kieszeń;)
OdpowiedzUsuńpycha pycha pycha! Idealne gdy człowieka dopada mała ochotka jednocześnie na coś słodkiego i zdrowego :)
OdpowiedzUsuń